Popłoch w sztabie wyborczym PiS. TO wydarzenie wywołało panikę. „Nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego”

Dymisje generałów wywołały popłoch w sztabie wyborczym PiS. W kilka chwil legł w gruzach plan na kampanię wyborczą.

10 października przez kadrę dowódczą polskiej armii przeszło tsunami. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak i Dowódca Operacyjny gen. Tomasz Piotrowski podali się do dymisji.

Nieoficjalnie mówi się, że dymisje generałów to pokłosie napiętych relacji na linii dowództwo armii – Mariusz Błaszczak. Wszystko zaczęło się od ruskiej rakiety i niekompetencji ministra, który z tchórzostwa oskarżył obu wojskowych o zaniechania.

Dymisje i popłoch

Onet.pl opisuje kulisy i reakcję sztabowców PiS na dymisję generałów. – Nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego. Nikt się tego nie spodziewał i nikt na początku nie wiedział, co robić – mówi portalowi polityk PiS.

W pierwszej chwili zapanowało przekonanie, że Mariusz Błaszczak postanowił pozbyć się generałów, więc po wyjaśnienia zwrócono się do ministra. Sztabowcy zadzwonili do niego i doznali jeszcze większego szoku. Błaszczak powiedział, że o dymisjach… dowiedział się z mediów. Podobnie prezydent Andrzej Duda. Zapanowała konsternacja.

PiS chciał cały dzień rozgrywać temat debaty w TVP. – Nagle wpadliśmy w taki kanał, który, co było więcej niż pewne, że nasi przeciwnicy na pewno wykorzystają przeciwko nam – mówi osoba ze sztabu. I tak się stało. Opozycja od razu uderzyła w PiS-owskie hasło wyborcze „Bezpieczna przyszłość Polaków”.

Prezydent Andrzej Duda popołudniu przystąpił do gaszenia generalskiego pożaru i mianował gen. broni Wiesława Kukułę na stanowisko szefa Sztabu Generalnego oraz generała dywizji Macieja Klisza na stanowisko Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

Ruska rakieta

Przypomnijmy, że Mariusz Błaszczak od pierwszych godzin po znalezieniu ruskiej rakiety, obarczał odpowiedzialnością obu generałów. Na początku czerwca „Rzeczpospolita” opublikowała ustalenia kontrolerów NIK pokazujące chronologię wydarzeń.

Mariusz Błaszczak uważa, że zawiodła komunikacja na niższym szczeblu i informacja o rakiecie do niego nie dotarła, a premier Mateusz Morawiecki powiedział, że o incydencie dowiedział się w kwietniu. Okazało się, że obaj kłamali.

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że dowódca operacyjny poinformował obydwu polityków o nietypowym zdarzeniu w polskiej przestrzeni powietrznej.

Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, zadzwonił do Mateusza Morawieckiego, ale premier jednak nie odbierał. W tym czasie powiadomił o incydencie, zaznaczając, że nie ma pewności, co to jest za obiekt, także służbę dyżurną ministra obrony oraz szefa Sztabu Generalnego WP. Dowiedział się o tym premier, który po kilkunastu minutach oddzwonił do generała.

Dowódca operacyjny powiadomił też o możliwości upadku obiektu policję. Jednak nie do końca pewne było, gdzie on spadł. Policja go nie odnalazła. Pisaliśmy o tym tutaj. 

Źródło: Onet.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

5 Odpowiedzi na Popłoch w sztabie wyborczym PiS. TO wydarzenie wywołało panikę. „Nikt nie wiedział, co się stało i dlaczego”

  1. Leszek Jerzy pisze:

    Jak myślicie – czy to tylko jeden troll „Piotr”, czy większa armia? Strasznie zapracowany! Stylistyka, jak u Morawieckiego, sensu mniej więcej tyle samo.

  2. Piotr pisze:

    Tonacy ryzy generałów się chwyta. A obserwując intensywnosc w ujadaniu na PIS , w obszczekiwaniu prezesa Kaczyńskiego odnoszę wrażenie, że ryzy się jeszcze nie podniósł po ciężkim nokaucie w poniedziałek

  3. Piotr pisze:

    Myślę że nikt z panem nie chcialby rozmawiać nie mówiąc już o tym ze wpuściłby pana do środka. Myślę, że to konfabulacja, chyba ze podal się za kogoś innego, wiedząc, że panska afiliacja w polskojezycznym scieku informacyjnym, z góry wyklucza jakakolwiek rozmowę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *