Polski piłkarz musi przepraszać! Strzelił gola w Izraelu i wykonał TEN gest. „Nie pomyślałbym o wykonaniu nazistowskiego pozdrowienia”
Patryk Klimala, napastnik izraelskiego Hapoelu Beer Szewa, strzelił zwycięską bramkę, ale po meczu musiał przepraszać. Powód? Cieszynka, która skojarzyła się z hitlerowskim pozdrowieniem.
Sytuacja miała miejsce podczas ligowego meczu Hapoelu Jerozolima z Hapelem Beer Szewa w Jerozolimie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla gości, Patryk Klimala strzelił gola na 2:0. Polski napastnik podbiegł po bramce pod trybunę, by cieszyć się z kibicami. Problem w tym, że pozdrowił ich gestem, który skojarzył się dość jednoznacznie. Jak hitlerowski salut.
Out of context klimala pic.twitter.com/MfQzzlCpoH
— Adi (@MaccabiVideos) April 22, 2023
Nagranie z gestem Klimali rozeszło się po sieci. Głos zabrał więc sam zawodnik. Piłkarz tłumaczył, że doszło do nieporozumienia.
– Mój gest podczas celebracji gola został całkowicie niezrozumiany. Jako Polak, który szanuje historię obu krajów, nigdy bym nawet nie pomyślał o wykonaniu nazistowskiego pozdrowienia – przekazał zawodnik za pośrednictwem mediów społecznościowych. – Mieszkając w Polsce, odwiedziłem obóz Auschwitz-Birkenau i w pełni zdaję sobie sprawę z wagi historii żydowskiego dziedzictwa. Po moim golu chciałem tylko pozdrowić naszych fanów. Poza tym z pewnością nie było to nic więcej. Przepraszam, jeśli ktoś źle to odebrał – podkreślił Patryk Klimala. Na koniec podziękował fanom Hapoelu za wsparcie. Warto dodać, że oświadczenie zostało opublikowane w trzech językach: po angielsku, polsku i hebrajsku.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ta historia będzie dla Klimali nauczką, by uważać na swoje cieszynki. Warto przypomnieć przy tej okazji sprawę Krzysztofa Piątka. Napastnik cieszył się po bramkach, wykonująch charakterystyczny gest strzelania z ułożonych z dłoni pistoletów. Gdy reprezentacja Polski grała z Izraelem w eliminacjach do EURO 2020, Piątek nie wykonał tej celebracji po strzeleniu gola.
– Nie robiłem, bo uznałem, że za dużo dzieje się w Izraelu i mogliby to źle odebrać. Mam szacunek do każdego kraju i jak raz nie zrobię tej cieszynki, to się nic nie stanie – mówił napastnik w rozmowie z TVP.
Pstryk Klimasa trafił do Hapoelu Beer Szewa pod koniec stycznia tego roku. Do Izraela przeniósł się ze Stanów Zjednoczonych, z New York Red Bulls. Wcześniej grał m.in. w szkockim Celtiku i Jagielloni Białystok.