Polscy biskupi kochają wypasione bryki. TYMI limuzynami wozi się najważniejszych hierarchów

Bezpieczeństwo i komfort. Tymi hasłami kierują się polscy hierarchowie kościelni, gdy przychodzi do wyboru limuzyny, która będzie ich wozić.

Limuzyna się należy

Politycy i ich limuzyny – temat dobrze znany, ograny, ale wciąż wzbudzający duże kontrowersje i zainteresowanie. Oczywiście nie wtedy, gdy ci pełnią swoje obowiązki i limuzyna „im się po prostu należy”. Media wielokrotnie opisywały używanie służbowych aut w celach prywatnych przez ministrów, łamanie przepisów przez kierowców najważniejszych polityków w kraju czy przyznawanie aut z kierowcą politykom, którym się to nie należy (pozdrawiamy Antoniego Macierewicza).

Zdecydowanie rzadziej mówi się o kościelnych hierarchach w kontekście luksusów. A szkoda. Bo ci, z jednej strony nawołują w kazaniach do życia skromnego, prostego, pozbawionego przepychu i umiarkowanego w jedzeniu i piciu, a z drugiej…No każdy, nawet najbardziej zagorzały parafianin, ma oczy. I widzi, że podczas mszy może dostać guzikiem, który w każdej chwili gotów jest wystrzelić z sutanny w związku z brzuszkiem duchownego, który już ledwo dopina się w swój religijny uniform.

Papież swoje, hierarchowie swoje

Papież Franciszek o wojnie w Ukrainie potrafi wygadywać głupoty, ale trzeba mu przyznać, że jeśli chodzi o sprawy materialne, to potrafił zaimponować podczas swojego pontyfikatu. – Boli mnie serce, gdy widzę księdza lub zakonnice w najnowszym modelu samochodu – mówił kilka lat temu. – Samochody są potrzebne. Ale wybierajcie skromniejsze modele. Pomyślcie o dzieciach umierających z głodu i zaoszczędzone pieniądze przekażcie im- stwierdził – nawoływał.

A wszystko jak krew w piach – przynajmniej na polskim podwórku. Stanisław Dziwisz jeszcze dwa lata temu był wożony przez szofera Volkswagenem Passatem generacji B8, które w 7 sekund rozpędza się do „setki”. Inni hierarchowie też nie mają na co narzekać. „Super Express” fotografował ich wielokrotnie, najczęściej a niemieckich limuzynach. Sławoj Leszek Głódź? Widywany bywał w Audi i BMW. Stanisław Gądecki i Marek Jędraszewski jeździli – podobnie jak Dziwisz – Volkswagenami z wyższej półki. Tylko arcybiskup Grzegorz Ryś woził się Skodą, ale za to Superb.

Dla porównania papież Franciszek jeździł m.in. 30-letnim Renault 4 i Fiatem idea. Te detale.

Źródło: Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *