PiS chce zastraszyć Hołownię, do akcji wkracza Kaczyński i grozi marszałkowi. „Nie może być spokojny”

Jarosław Kaczyński starszy marszałka Sejmu Szymona Hołownię. Prezes grozi odpowiedzialnością karną i chce wywołać efekt mrożący.

Dzisiaj miało wystartować posiedzenie Sejmu, ale „Koalicja 15 października” doszła do wniosku, że ryzyko sejmowej rozróby jest zbyt wysokie i warto oszczędzić Polsce i światu smutnych obrazków. Nie zmienia to jednak tego, że w Sejmie i tak dojdzie do konfrontacji marszałka Szymona Hołowni z całym klubem PiS. Od pewnego czasu próbują go zastraszyć, a do akcji wkroczył Jarosław Kaczyński.

Delikty, delikty, delikty

Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu telewizji TV Republika. Tradycyjnie rozmowa była nagrana wcześniej i skupiała się na Mariuszu Kamińskim, Macieju Wąsiku i Szymonie Hołowni. Politycy PiS straszą marszałka Sejmu za decyzje administracyjne związane z wygaszeniem mandatów obu byłych już posłów.

Pan marszałek Hołownia nie może być spokojny. Łamie prawo, w tym konstytucję w sposób drastyczny i to będzie miało swoje daleko idące konsekwencje. Delikty konstytucyjne tutaj są zupełnie oczywiste, co do deliktów karnych to sądzę, że też by można było o nich mówić, ale tu musiałbym bliżej przyjrzeć się zapisom Kodeksu Karnego – szumiał prezes PiS. – Ale jeżeli to, co tutaj następuje, czyli całkowite już zniszczenie prawa będzie postępowało, to tu wtedy wchodzą w grę bardzo ciężkie przepisy Kodeksu Karnego – dodał.

Jarosław Kaczyński chce wywołać wrażenie, że PiS za moment wróci do władzy i postawi Szymona Hołownię przed plutonem prokuratorów. PiS-owska socjotechnika ma wywołać efekt mrożący i wywołać niepokój u marszałka Sejmu.

Demonstracja pod Sejmem

Jutro odbędzie się PiS-owska demonstracja pod Sejmem. Partia organizuje w całej Polsce wyjazdy autokarami do Warszawy. Jarosław Kaczyński również poruszył tę kwestię.

Marszałek Hołownia zapewniał na początku swojej kadencji, że Sejm już nie będzie chroniony, że znikną barierki. Nie, żebyśmy coś planowali, ale mogą zdarzyć się prowokacje – powiedział.

Słowo „prowokacje” to stały element w PiS-owskim repertuarze. Gdy demonstranci wywołają burdy, wtedy Nowogrodzka stwierdzi, że zostali sprowokowani. Tak było od zarania dziejów. Cała Polska widziała, jak prezes potrafi zaprzeczać i odwracać znaczenia, gdy oznajmił, że gest Kozakiewicza wykonany przez Mariusza Kamińskiego to manipulacja.

Źródło: Onet.pl, TV Republika

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *