Oto prawdziwa cena „Lex Tusk”. TE nazwiska kumpli Dudy znajdą się na listach wyborczych PiS

Andrzej Duda podpisał „lex Tusk”. Akceptację dla ustawy przehandlował podobno za swoich kumpli, którzy znajdą się na listach PiS.

Prezydent w poniedziałek podpisał ustawę pozwalającą urządzać polowania na czarownice. W piątek zgłosił poprawki, żeby gasić pożar jaki wywołał. Nieoficjalnie mówiło się, że Andrzej Duda nie robił problemów z ustawą, bo ma zamiar umieścić swoich ludzi na listach wyborczych.

Poznaliśmy nazwiska prezydenckich koleżków, którzy są przedmiotem geszeftu.

Kumple Dudy na listach

Nie wiemy, czy to kumple od kieliszka, ale na pewno od łamania konstytucji. Wirtualna Polska ujawniła listę ludzi prezydenta, którzy nieoficjalnie mają chrapkę na mandaty poselskie. Rozmówcy z obozu władzy twierdzą, że w grę wchodzi start aż pięciu osób.

Na listach pojawić się mogą: Marcin Przydacz, Piotr Ćwik, Paweł Szrot, Paweł Sałek i Łukasz Rzepecki.  Nie jest wykluczony także start Marcina Mastalerka i Błażeja Spychalskiego – pisze portal. Nikt nie potwierdził, że jest chętny do znalezienia się na PiS-owskich listach.

Najciekawsza jest jednak postać Marcina Mastalerka, który wyleciał z orbity politycznej, bo zdenerwował Jarosława Kaczyńskiego. Po podpisie Andrzeja Dudy pod ustawą powołującą komisję i wybuchu awantury na pół świata, to właśnie Mastalerek jest wskazywany jako winny namówienia prezydenta na złożenie swojego autografu pod ustawą.

W piątek Andrzej Duda starał się gasić pożar jaki wywołał w poniedziałek i wysłał do Sejmu poprawki do własnoręcznie podpisanej ustawy. Mówiąc obrazowo, Duda zgłosił weto do swojego podpisu, a to nie wystawia Pałacowi Prezydenckiemu dobrego świadectwa.

Kłótnia o komisję

W ubiegły piątek PiS-owska większość odrzuciła senackie weto do ustawy o komisji badającej rosyjskie wpływy. W poniedziałek Andrzej Duda ją podpisał, ale już po czterech dniach zaczął kombinować, jak uspokoić rozsierdzony na niego Waszyngton.

W sprawie powołania komisji nic nie idzie PiS-owi tak jak powinno. Oprócz amerykańskiego i unijnego gniewu, Nowogrodzka musi się zmierzyć ze swoim koalicjantem, czyli Suwerenną Polską.

Jak pisała Wirtualna Polska, według ziobrystów cały temat został zawalony komunikacyjnie i obóz władzy jest w defensywie. Co chwilę padają pytania o to, co jest w ustawie, a posłowie PiS nie mają na ten temat zielonego pojęcia.

– Cały obóz władzy jest w defensywie. Prawie nikt nie jest w stanie bronić przepisów, które mają dramatyczne błędy, bo posłowie nie rozumieją tych niuansów. Mamy gigantyczny problem, bo ludzie premiera kolejny raz skopali ważny temat – grzmi otoczenie Zbigniewa Ziobry.

Źródło: Wirtualna Polska

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *