Orban wiele razy się kompromitował, ale tym razem przebił dno. TE słowa o Putinie przejdą do historii

Viktor Orban, proputinowski sojusznik PiS-u, popisał się skandaliczną wypowiedzią na temat Ukrainy i zaczął bronić Władimira Putina.

Nikt nie ma wątpliwości, że najbliższy sojusznik Prawa i Sprawiedliwości jest podnóżkiem Władimira Putina. To już zostało ustalone ponad wszelką wątpliwość. Viktor Orban udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi „Bild” w którym Węgier szoruje pod moralnym dnie.

Putin nie jest zbrodniarzem

Węgierski kacyk stwierdził na łamach niemieckiej gazety, że „Ukraina nie ma szans wygrać wojny” i jest państwem podległym Zachodowi. – Ukrainie szybciej skończą się żołnierze, a dyplomacja Zachodu jest w tej kwestii porażką – powiedział.

Viktor Orban został zapytany o pojawiające się doniesienia na temat wizyty Władimira Putina w Budapeszcie. Dziennikarz chciał się dowiedzieć, czy jeśli Putin wylądowałby w stolicy Węgier, to zostałby aresztowany, bowiem tego oczekuje Trybunał Karny w Hadze.

Orban odpowiedział, że doniesienia o wizycie to tylko plotki. Na pytanie, czy uważa Putina za zbrodniarza wojennego odpowiedział stanowcze: nie.

O zbrodniach wojennych możemy mówić po wojnie. Jeśli chcesz rozejmu, a następnie negocjujesz, musimy przekonać tych, którzy są częścią konfliktu, aby zasiedli do stołu. Zaproszenie ich do stołu i powiedzenie „podejdź do stołu, a ja cię aresztuję” nie jest dobrym pomysłem – powiedział.

Kto go inspiruje?

Do słów Viktora Orbana odniósł się na Twitterze doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. – Zastanawia mnie, kto lub raczej co inspiruje takie wypowiedzi tego polityka?(…) Być może rekordowe obniżki cen gazu, które Rosja oferuje teraz swoim sojusznikom? – zastanawia się.

Gościem programu „Fakty po faktach” w TVN24 był Radosław Sikorski. Były szef resortu spraw zagranicznych powiedział, że oskarżeń Putina o ludobójstwo nikt sobie nie wymyślił.

O zbrodnie wojenne oskarżyli Putina nie jacyś rusofobowie, publicyści czy nawet rządy, tylko Międzynarodowy Trybunał Karny, więc Orban sprzeciwia się instytucji, do której Węgry należą – podkreślił.

Dopytywany o swoją znajomość z premierem Węgier, Sikorski odparł, że ostatni raz rozmawiał z nim jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę.

Ja nie rozpoznaję młodego, liberalnego antykomunisty, z którym się kiedyś przyjaźniłem. Ale wydaje mi się, że nasza partia rządząca powinna się z tego sojuszu politycznego z Orbanem, z Le Pen, z Salvinim wytłumaczyć, bo to, co Orban robi i mówi, jest nie do przyjęcia – powiedział Radosław Sikorski.

Źródło: Wirtualna Polska, TVN24.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *