Obrońca Częstochowy powrócił! Marcin Najman wskakuje na konia i rusza „na Moskala”. „Musimy dokończyć robotę” [WIDEO]
Marcin Najman jest nie tylko wojownikiem. To ekspert od wielu dziedzin, także geopolityki. Opublikował on swoją analizę wydarzeń, do których doszło 24 czerwca w Rosji.
Najman rusza „na Moskala”
Marcin Najman to nie tylko przegrywający każdą walkę wojownik-celebryta. Dał się przecież poznać jako ekspert od bieżących spraw politycznych i społecznych. Na antenie TVP omawiał już dla widzów amerykańskie wybory prezydenckie, sprawę zatrzymania Romana Giertycha czy kulisy unijnych negocjacji ws. budżetu. Nic dziwnego, że gdy doszło do buntu grupy Wagnera i armia Jewgienija Prigożyna ruszyła na Moskwę, Najman wcielił się w rolę geopolityka. Celebryta nagrał swoją analizę rosyjskich wydarzeń. Ewidentnie był przejęty, bo pomylił nazwisko głównego bohatera sobotnich wydarzeń.
– Jeśli chodzi o ostatnie wydarzenia w Rosji i próbę zamachu stanu, to… Pierożyn (sic!) próbuje zabić Putina, a Putin próbuje zabić Pierożyna. Przeżyje ten, który zabije oponenta pierwszy. Historia takie sytuacje już niejednokrotnie przechodziła – mówił z kamienną miną wojownik-geopolityk-celebryta. – I to tyle w tym temacie – zakończył swoją wnikliwą analizę ekspert.
Wygląda na to, że wojownik-celebryta chciałby dokończyć porzuconą przez Jewgienija Wiktorowicza „Pierożyna” Prigożyna robotę. Najman wrzucił na Twittera krótki filmik, w którym siedzi na koniu, krzyczy: „Jedziemy! Na Moskala!”, a wierzchowiec rusza z kopyta. Przypomnijmy, że Najman ma bitewne doświadczenie, podczas strajków kobiet wcielił się przecież w Kmicica i ruszył bronić Jasnej Góry. Jak widać, przyszedł czas na kolejną misję.
Musimy dokończyć robotę 😎 pic.twitter.com/ay87kdI3OW
— Marcin Najman (@MarcinNajman) June 25, 2023
Bunt Prigożyna
Bunt Wagnerowców odbył się w sobotę 24 czerwca. Rano Prigożyn ogłosił zajęcie Rostowa nad Donem. Potem Wagnerowcy ruszyli na Moskwę. Wszystko wskazywało na to, że w nocy dojdzie do walk o rosyjską stolicę. Wieczorem nastąpił jednak zaskakujący zwrot akcji: w wyniku negocjacji z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką Prigożyn przerwał marsz i cofnął swoją armię. W zamian za zakończenie buntu Kreml miał dać gwarancje bezpieczeństwa Prigożynowi i jego ludzim.
Lider wagnerowców miał w ramach zawartego porozumienia trafić na Białoruś. Czy Putin faktycznie odpuści buntownikowi? Trudno w to uwierzyć.
– Nawet jeśli Putin powie: Prigożyn, jedziesz na Białoruś, to i tak [szef wagnerowców – red.] jest zdrajcą i myślę, że Putin nigdy tego nie wybaczy – ocenia Jill Dougherty, była szefowa moskiewskiego CNN.
1 Odpowiedzi na Obrońca Częstochowy powrócił! Marcin Najman wskakuje na konia i rusza „na Moskala”. „Musimy dokończyć robotę” [WIDEO]
Nie bardzo rozumiem, po co znowu rebicie z tego pajaca cele-bryte?
Nic nie znacząca postać, a tobie się kolego chyba nudzi.