Nie uwierzycie, co posłanka PiS wyczyniała na sali sejmowej. „To nie wypada”
Sala plenarna w polskim Sejmie widziała już wiele. Ostatnio jednak pewna posłanka PiS wyznaczyła nowe antystandardy zachowania. Co dokładnie zrobiła?
Sejm to nie jadalnia, ani zakład fryzjerski
Do tego, że posłowie kłócą się w czasie obrad Sejmu w – delikatnie mówiąc – mało wybredny sposób, już się przyzwyczailiśmy. Zapewne nasi trochę starsi czytelnicy pamiętają, jak Krystyna Pawłowicz – obecna sędzia Trybunału Konstytucyjnego i była posłanka PiS – wniosła na salę plenarną posiłek i zaczęła go jeść. Wywołało to wtedy oburzenie Andrzeja Rozenka.
Teraz jednak inna posłanka PiS postanowiła także wywołać swoim zachowaniem kontrowersje. Podczas posiedzenia Sejmu wydawała się bardziej zainteresowana swoim wyglądem niż obradami. Chodzi o Ewę Malik, parlamentarzystkę z Sosnowca.
Co dokładnie zrobiła posłanka partii rządzącej? Podczas przemówień swoich kolegów i koleżanek po fachu zaczęła przeszukiwać torebkę.
Nagle znalazła to, czego szukała – grzebień! Ten był jej potrzebny, by oddać się typowej damskiej toalecie. W końcu ładnie ułożone włosy to podstawa pracy posła, czyż nie? Posłanka Malik potwierdziłaby chyba to ostatnie i gdy tylko odłożyła grzebień, poprawiała potem jeszcze fryzurę palcami, zaś całość swojego dzieła skontrolowała za pomocą telefonu. Jak relacjonują media, uśmiechnęła się. Efekt musiał być zadowalający.
Potem okazało się, dlaczego posłanka postanowiła nagle zadbać o wygląd. Chodziło o zdjęcie do postu na Facebooku. Jakbyście nie wiedzieli, tłumaczymy, że robienie sobie selfie i publikowanie ich w social mediach to dziś kolejny fundament pracy posła.
„Fakt”, który opisał całą tę „pracę” posłanki, poprosił ją o komentarz.
– Nie przypominam sobie tej sytuacji. Poprawianie włosów to normalna rzecz u kobiety, która chce wyglądać. Może nie jest to stosowne, ale czasem się zdarza. Pewnie zrobiłam to raz na tyle lat, ile jestem w Sejmie – powiedziała parlamentarzystka.
Co mówi ekspert?
Dziennik zapytał o zdanie Janusza Sibory, eksperta do spraw protokołu dyplomatycznego. Jego zdaniem posłanka popełniła nietakt.
— To nie wypada — powiedział „Faktowi”. — Sala plenarna Sejmu to nie jest zakład fryzjerski ani toaletka — dodał.
Źródło: fakt.pl, facebook.pl
1 Odpowiedzi na Nie uwierzycie, co posłanka PiS wyczyniała na sali sejmowej. „To nie wypada”
Rzeczywiście nie wypada. Nie wypada też szczuć Polaków na Polaków.