Morawiecki zaskoczył! Były premier podzielił się z internautami TĄ listą. „Jest tam też dużo…”
Mateusz Morawiecki postanowił pochwalić się, jakiej muzyki słucha. Udostępnił w sieci swoją playlistę „Muzyczne wakacje z Morawieckim”.
Mateusz Morawiecki chce puścić „swoje” piosenki
Mateusz Morawiecki chciał być cool. Pokazał więc, jakiej muzyki słucha.
– Podobno muzyka z naszej młodości pozostaje z nami na zawsze. Wychowałem się w latach 80 – to widać i słychać na mojej playliście. Ale jest tam też dużo nowych, młodych polskich artystów, których twórczość cenię – zagaił w sobotę na X.
Dodał, że to jego „ulubione kawałki – na lato i nie tylko”.
– Podzielcie się tym, czego wy słuchacie – zachęcił.
Pozostając w tematach muzycznych…
Podobno muzyka z naszej młodości pozostaje z nami na zawsze. Wychowałem się w latach 80 – to widać i słychać na mojej playliście.
Ale jest tam też dużo nowych, młodych polskich artystów, których twórczość cenię.
To moje ulubione kawałki -…— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) July 6, 2024
Co dokładnie znalazło się w playliście? M.in. takie hity jak „Have You Ever Seen the Rain” Creedence Clearwater Revival, „O miłości” sanah, „Sen o Warszawie” Czesława Niemena, „Autobiografia” Perfectu, „Bohemian Rhapsody” Queen czy „Marchewkowe pole” Lady Pank.
Co ciekawe, umieścił na liście też „Co ty tutaj robisz” Elektrycznych Gitar i utwory Kwiatu Jabłoni, czyli zespołu, jaki tworzą dzieci Kuby Sienkiewicza, wokalisty tej pierwszej formacji.
Gdy twój ulubiony muzyk cię nie lubi…
Chodzi o to, że Kuba Sienkiewicz raczej nie odwzajemnia miłości polityka.
– Obecny rząd to ludzie o rozumach szmalcowników i cwaniaków. Są sprytni, ale tylko w jednej grze o utrzymanie władzy. Kosztem narodowego bezpieczeństwa i naszego państwa. Reprezentują polskie gówno – tak o PiS mówił w październiku 2023 w rozmowie z naTemat.pl.
Z kolei niedługo przed wyborami krytykował PiS za politykę zagraniczną.
– Skłóceni z sojusznikami będziemy łatwym łupem. Rozkradanie państwa zwiększa nasze zacofanie i dystans do reszty świata. Do tego jeszcze wstyd i obciach, że jesteśmy postrzegani przez inne kraje jako ciemnogród. No i strach, że może być jeszcze gorzej pod rządami koalicji ziobrystów i braunistów – powiedział. – Zaczyna być nieco opresyjnie, jak w PRL. Ingerencja władzy w kulturę jest coraz bardziej widoczna. Doszło do tego, że idę do kina, żeby wyszydzić baner „tylko świnie siedzą w kinie” – dodał wtedy. Nawiązał do sloganu, jaki krążył po prawej stronie sceny politycznej, a który miał zniechęcać do pójścia do kina na „Zieloną granicę”.
Z kolei w czasie występu na festiwalu w Opolu w 2016 roku do piosenki „Kiler” dołożył frazy: „Polskę w ruinie” oraz „dobrą zmianę„. Tak powstała nowa wersja hitu z lat 90. – „Kiler gorszego sortu”.
Źródło: X, NaTemat, fot. Depositphotos