Morawiecki chciał wbić szpilę Hołowni i bardzo szybko tego pożałował. Co za kontra! „Zauważam pewną niekonsekwencję”

Znów wielkie emocje w Sejmie. Na wtorkowym posiedzeniu doszło do gorącej wymiany zdań na linii Mateusz Morawiecki – Szymon Hołownia.

We wtorek Sejm zajmuje się m.in. powołaniem trzech komisji śledczych i wyborem nowego Rzecznika Praw Dziecka. Tak jak się można było spodziewać, emocji nie brakowała od samego początku wtorkowego posiedzenia Sejmu. Tym bardziej, że chwilę po godz. 12.00 o głos poprosił Mateusz Morawiecki, na co zgodził się marszałek Szymon Hołownia.

– Należy zadać sobie pytanie, po co Polacy wybrali przedstawicieli – zaczął Mateusz Morawiecki. – Doskonale wiemy, że projekty ustaw, które przygotowaliśmy, teraz na etapie rządowym czekają do przeprocedowana. Pan Marszałek na zasadzie żartów żarcików powiedział, żeby Polacy kupili sobie popcorn. Ja bym sobie życzył, żeby ta izba ciężko pracowała nad tematami ważnymi, a nie zastępczymi – mówił w swoim stylu Morawiecki.

– Mamy konkretne ustawy. Nie zauważyłem ich w porządku obrad. Chciałbym przedstawić, jakie to ustawy – kontynuował Morawiecki. – Panie premierze, ale zdaje sobie pan sprawę, że ten punkt jest dzisiaj w porządku obrad Sejmu? – zapytał Hołownia, ale premier mówił dalej swoje.

– Inflacja cały czas jest wysoka, stąd zgłaszam i proponuję, by jak najszybciej przeprocedować tę ważną dla Polaków ustawę o zerowym vacie na żywność. Rozporządzenie ministra finansów może być szybko zmienione, ustawa nie będzie mogła być zmieniona. Ustawa podpisana przez prezydenta będzie gwarantem zerowego VAT-u na żywność – mówił Mateusz Morawiecki.

– Ważne żeby obniżyć koszty kredytów, energii i żywności oraz zaproponować Polakom wybór kiedy chcą pójść na emeryturę. Chodzi o ustawę o emeryturach stażowych. Wysoka izbo, zakasać rękawy i do roboty! wołał premier z mównicy sejmowej, za co dostał oklaski od posłów PiS.

Gdy Morawiecki skończył, do głosu doszedł Szymon Hołownia, który postanowił „wyjaśnić” premiera. – To nie popcorn, ale miód na moje serce, to co pan mówił o konieczności ciężkiej pracy w tej izbie, o tym, że ta izba powinna zajmować się problemami Polek i Polaków – zaczął.

– Chciałbym zwrócić uwagę pana premiera, że izba nie pracowała od 30 sierpnia do 15 listopada tego roku, a nie pracowała, bo ostatnie posiedzenie Sejmu zostało zamknięte przed kampanią wyborczą 30 sierpnia, a współpracujący z państwa obozem politycznym – jak sam stwierdził – prezydent zwlekał miesiąc z daniem nam szansy na procedowanie tych ważnych projektów, o których pan wspominał – dodał Szymon Hołownia.

– Jesteśmy w sytuacji, w której musimy podjąć szybko dużo ważnych decyzji, bo terminy gonią, ale proszę nie winić o to obecnego Sejmu. On mógł zająć się tym dużo wcześniej. My robimy, co możemy, by te projekty były przeprocedowane – kontynuował.

– Jeżeli chodzi o projekt o zerowym vacie na żywność, to zauważam pewną niekonsekwencję. Nie uwzględnił go pan w budżecie, który został przedłożony wysokiej izbie. Dzisiaj ten projekt, który trafił do Sejmu, natychmiast wysłałem do konsultacji i jest on obarczony wadami formalnymi. Zostaliśmy zobligowani przez te analizy do tego, by odesłać go do wnioskodawców z prośbą o uzupełnienie – powiedział marszałek.

– Chciałem wyjaśnić, że nie ma do czynienia w tym Sejmie z żadną zamrażarką, projekty są procedowane, natomiast to nie ja ustalałem ramy czasowe – podsumował Szymon Hołownia.

Źródło: tvn24.pl

2 Odpowiedzi na Morawiecki chciał wbić szpilę Hołowni i bardzo szybko tego pożałował. Co za kontra! „Zauważam pewną niekonsekwencję”

  1. Jadwiga pisze:

    Przykro patrzeć, jak ktoś kto tonie, chce na dno pociągnąć resztę.
    Może już dość tych umizgów w stronę,, wodza narodu,, Jego już nie ma.

  2. Piotr pisze:

    I dlatego rotacyjny klaun z TVN zajmuje się dyrdymałami, usiłując naśladować niezrównanego pod tym względem ryżego świra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *