Monika Rosa: Prawa kobiet i osób LGBT wymagają zmiany mentalności społecznej

Ustawy pełnią także rolę edukacyjną. Mam na myśli edukację antydyskryminacyjną, której celem jest pokazanie, że każda osoba bez względu na to, kim jest, ma swoje miejsce w społeczeństwie. – Z posłanką Koalicji Obywatelskiej, Moniką Rosą, na temat praw kobiet i osób LGBT+, nadchodzących wyborach parlamentarnych i obecnej sytuacji politycznej w kraju, rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Wkrótce odbędą się wybory parlamentarne. Co w Pani opinii opozycja powinna zrobić po wygranych wyborach w kontekście praw kobiet?

Monika Rosa: Sprawą priorytetową jest zliberalizowanie prawa aborcyjnego, ponieważ tylko w ten sposób będzie można pokazać kobietom, które wyszły na ulicę w 2020 roku, że ich walka miała sens i nie poszła na marne. Jako Koalicja Obywatelska zamierzamy spełnić ten postulat, a przez to uczynić aborcję legalną, bezpieczną i dostępną. Prawa kobiet nie ograniczają się jednak tylko do prawa aborcyjnego.

Kolejną kluczową kwestią dla praw kobiet będzie zmiana definicji gwałtu tak, żeby na kobiecie nie ciążył obowiązek udowadniania w sądzie, że doszło do czynu zabronionego. Bardzo istotne jest uchwalenie ustawy o asystencji, która umożliwi osobom z niepełnosprawnościami korzystanie z asystentów, żeby byli w stanie żyć samodzielnie. Ponadto należy wprowadzić tzw. rentę wdowią, która umożliwi kobietom życie w godnych warunkach po śmierci partnera.

Należy też powiedzieć o kolejnych krokach jak: zapewnienie dostępu do żłobków w celu umożliwienia kobietom powrotu do pracy, bezpłatny dostęp do antykoncepcji i ginekologa, a w końcu prowadzenie edukacji seksualnej czy zrównoważenie płac. To zaś pokazuje, jak dużo jest do zrobienia w kwestii praw kobiet. Tym bardziej, że koalicja rządząca wiele spraw w ostatnich latach bardzo mocno zaniedbała.

Zaostrzenie prawa aborcyjnego, wszczynanie śledztw wobec kobiet czy zabieranie dokumentacji medycznej ginekologom – co według Pani przyszła władza będzie musiała zrobić, aby przywrócić pewne standardy?

Bez wątpienia należy dokonać rozliczeń wobec ludzi, którzy dopuścili się nadużyć.

Kolejną istotną kwestią jest możliwość przeprowadzenia aborcji w szpitalach, bo chodź mamy XXI wiek, to nadal jest to temat tabu. To musi ulec zmianie, bo nikt nie może mieć prawa ingerowania w osobiste wybory kobiet. Ważną kwestią jest też opieka okołoporodowa i stosowanie przez szpitale i lekarzy klauzuli sumienia. W mojej ocenie tego rodzaju placówki nie powinny zasłaniać się klauzulą sumienia; w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia powinna zostać udzielona odpowiednia pomoc.

Wspomniała Pani o mentalności społecznej i klauzuli sumienia, którymi zasłaniają się szpitale. Co w Pani ocenie zrobić z lekarzami, którzy również zasłaniają się klauzulą sumienia?

Osoby, które wybrały zawód lekarza, powinny robić wszystko, żeby ratować zdrowie i życie swoich pacjentów, bez względu na swój światopogląd. Natomiast obowiązkiem każdej placówki medycznej jest zapewnienie dostępu do usług medycznych i nie powinny one mieć związku z ideologią tej czy innej ekipy rządzącej.

Odpowiadając na Pana pytanie, jeśli opozycja wygra wybory i zostanie zmienione prawo, to w mojej ocenie lekarze nie będą już dotknięci efektem mrożącym, który obecnie jest widoczny.

Obecnie rządzący określają mniejszości seksualne mianem „ideologii” lub „tęczowej zarazy”. Jakie, Pani zdaniem, kroki powinna podjąć opozycja w odpowiedzi na ten rodzaj mowy nienawiści?

Słowa prezydenta Dudy były haniebne i pokazywały, że każdy może stać się wrogiem państwa, jeśli tak zdecyduje władza. Na przestrzeni lat podobne działania były wymierzone wobec sędziów, lekarzy, nauczycieli czy społeczności LGBT+, która jest bardzo łatwym celem dla propagandy rządowej.

Moim zdaniem w tej sprawie konieczne są zmiany legislacyjne. To znaczy zmiany kodeksu karnego i włączenia do niego przestępstwa związanego z mową nienawiści niezależnie od narodowości, pochodzenia, wyznania, orientacji seksualnej czy płci. Niezbędne jest wprowadzenie związków partnerskich zarówno dla par jednopłciowych, jak i różnopłciowych, tak aby zapewnić bezpieczeństwo i prawa najbliższym. Należy powiedzieć, że to uprości również procedurę zmiany płci, gdyż obecnie, aby móc utożsamiać się ze swoja płcią konieczne, jest przejście oburzającej procedury pozywania rodziców.

Istotnymi kwestiami jest edukacja antydyskryminacyjna czy też edukacja seksualna. Tym bardziej, że polskie społeczeństwo jest tolerancyjne, ale należy wprowadzić, bądź wrócić do pewnych standardów, które na Zachodzie są normą. Przede wszystkim jednak władza musi zmienić podejście do wszelakich mniejszości, co gwarantują rządy opozycji.

Powiedziała Pani, że w kwestii postrzegania praw kobiet konieczna jest zmiana mentalności społecznej. Jak bardzo musi zmienić się również mentalność naszego społeczeństwa w kwestii postrzegania praw osób LGBT+?

Ustawy pełnią także rolę edukacyjną. Mam na myśli edukację antydyskryminacyjną, której celem jest pokazanie, że każda osoba bez względu na to, kim jest, ma swoje miejsce w społeczeństwie.

Sądzę, że przy dobrym systemie edukacji i legislacji społeczeństwo jest w stanie zaakceptować związki partnerskie. Muszą być jednak podjęte odpowiednie działania ustawowe i edukacyjne w celu promowania różnorodności.

Zjednoczona Prawica posiada cały aparat państwowy. Czy Pani zdaniem istnieje ryzyko, że w przypadku zwycięstwa opozycji w wyborach, obecna władza może sięgnąć po środki siłowe w celu utrzymania władzy?

Nie mam żadnych wątpliwości, że trwająca kampania wyborcza nie będzie uczciwa. Najlepszym tego przykładem jest sposób, w jaki Zjednoczona Prawica używa aparatu państwa w celu walki ze środowiskami, które uważa za oponentów politycznych, wykorzystując w tym celu armię, służby, media czy inne dostępna środki, których opozycja nie posiada. Jako przykład można podać referendum, które będzie stanowiło istotny element obecnej kampanii wyborczej Zjednoczonej Prawicy. Nie bez znaczenia będzie fakt, że kampania referendalna umożliwia korzystanie ze środków publicznych poza wszelkimi limitami. Jednak, mimo tak olbrzymich narzędzi, które ma do dyspozycji koalicja rządząca, jestem przekonana, że po 15 X opozycja utworzy rząd, który będzie musiał stawić czoło licznym wyzwaniom.

Wspomniała Pani o referendum. Jak Pani ocenia pytania na które mają odpowiedzieć obywatele?

Jak pokazują badania, większość Polaków nie zna tych pytań lub uważa je za niepotrzebne. To z kolei udowadnia, że referendum jest kolejnym narzędziem kampanii wyborczej koalicji rządzącej. Bez względu na poglądy wszyscy chcemy przecież rozważnej polityki migracyjnej czy skutecznej ochrony polskich granic. Należy podkreślić, że nikt z polityków opozycji nie proponuje podwyższania wieku emerytalnego, tylko daje obywatelom możliwość wyboru.

Mówiąc wprost: referendum jest elementem propagandy Zjednoczonej Prawicy. Opozycja musi działać wspólnie, żeby wygrać z tymi nieuczciwymi działaniami.

Jak Pani sądzi, czy za pomocą tego referendum Zjednoczonej Prawicy uda się zohydzić demokrację bezpośrednią?

Wbrew pozorom polskie społeczeństwo obywatelskie nadal jest silne. Najlepszym tego przykładem są liczne protesty, które miały miejsce w ciągu ostatnich 8 latach. Na uznanie zasługuje zaangażowanie aktywistów, którzy często za wyrażanie swoich poglądów w przestrzeni publicznej płacili wysoką cenę. Na przykład w postaci utraty pracy, procesów czy bezzasadnych zatrzymań przez policję.

Jednak nie mam wątpliwości, że jeśli opozycja wygra wybory, wówczas funkcjonowanie państwa wróci do normy. Natomiast narzędzia demokracji bezpośredniej, takie jak referendum nie będą wykorzystywane w ramach walki politycznej.

Partia rządząca zapowiada, że komisja Lex Tusk zacznie pracę jeszcze przed wyborami. Jak Pani to skomentuje?

Niewykluczone, że odbędzie się jeszcze jakieś posiedzenie Sejmu, więc trudno przewidzieć rozwój wydarzeń. Jednak, należy podkreślić, że marsz 4 czerwca był wyrazem protestu przeciwko tej komisji, której celem jest zniszczenie Donalda Tuska.

Rządzący zdecydowali się na przyjęcie tej ustawy w obawie przed utratą władzy. Jarosław Kaczyński miał przecież 8 lat, żeby zbadać ewentualne powiązania Donalda Tuska z Rosją, a miał mając do dyspozycji prokuraturę i służby.

Jak Pani sądzi, czy Jarosławowi Kaczyńskiemu uda się zniszczyć Donalda Tuska?

Uważam, że nie, gdyż Donald Tusk jest doświadczonym politykiem, który nie da się tak łatwo zepchnąć na margines. Próby uruchomienia komisji Lex Tusk pokazują tylko, że Zjednoczona Prawica boi się przegranej.

Pierwszego października ma się odbyć marsz miliona serc. Jak dużym wzmocnieniem może się on okazać dla opozycji przed głosowaniem 15 X?

Mobilizacja jest ogromna, co napawa mnie optymizmem i motywacją.

Przed głosowaniem 15 X jako Koalicja Obywatelska zamierzamy pokazać naszą solidarność, wsparcie, mobilizację, siłę i wiarę, że Polska może być inna. Nie mam wątpliwości, że marsz, który jest zaplanowany na 1 X będzie niezwykłym wydarzeniem.

Jak Pani sądzi, czy uda się tę energię przekuć w sukces wyborczy?

Tak, ponieważ wybory będą sukcesem dla opozycji. To nie będzie łatwa walka, ale obserwujemy olbrzymie zaangażowanie ludzi i wiemy, że oni też chcą zmiany

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Avatar photo
Michał Ruszczyk

Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiałem w miesięczniku "Nasze Czasopismo". Następnie współpracowałem z portalami informacyjnymi - Crowd Media, wiadomo.co, koduj24. Redaktor telewizji internetowej Video Kod. Założyciel i członek zarządu stowarzyszenia Kluby Liberalne. Sympatyk stowarzyszenia Koalicja Ateistyczna. Były członek N. Autor audycji OKO NA ŚWIAT w Radiospacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *