Kurski zgrywał eksperta od USA. Nagle zaczął oceniać Kamalę Harris. „Dosyć atrakcyjna”
Joe Biden nie walczy już o prezydenturę. W tej roli ma go zastąpić Kamala Harris. Wszystko to analizuje… Jacek Kurski. Tylko jakie ma pojęcie o polityce w USA?
Joe Biden mówi: „dość”
Joe Biden ogłosił w niedzielę na X, że nie będzie ubiegał się o drugą kadencję w Białym Domu. Ma go zastąpić wiceprezydent Kamala Harris. A wszystko to analizuje Jacek Kurski.
Biden popełnił jednak jeden błąd: podjął decyzję o wycofaniu się z walki o prezydenturę za późno. Gdyby zrobił to pół roku temu, zostałoby to inaczej odebrane. A tak ma za sobą liczne wpadki i fatalny występ na debacie prezydenckiej.
Jacek Kurski: Kamala Harris nie ma szans!
Warto jednak wrócić do głównego tematu tego tekstu. Jacek Kurski postanowił skomentować to, co dzieje się w USA, w studiu Telewizji Republika.
— Jestem już w Polsce, w Warszawie, przyjechałem z żoną z Ameryki dosłownie dwa dni temu, świętowaliśmy rocznicę ślubu. Miałem szereg kontaktów i z tą kampanią, i z Republikanami. Miałem wiadomości z pierwszej ręki — pochwalił się na antenie.
Potem poruszył temat zamachu na Donalda Trumpa, który „o włos mógłby zakończyć się śmiercią”.
— Później była świetna, triumfalna wspaniała konwencja Republikanów w stanie Wisconsin — dodał.
Jego zdaniem Kamala Harris nie ma szans na wygraną z Trumpem. Wskazują to i inni komentatorzy, ale tylko Kurski poruszył temat jej… urody.
— Czy Kamala Harris ma szanse? Moim zdaniem nie, bo ona ma wszystkie wady Bidena i ani jednej jego zalety. Joe Biden miał wdzięk, pewną klasę, ujmujący uśmiech i sposób bycia. To był taki friendly prezydent, którego ludzie lubili. Kamali Harris nie da się polubić. Ma wszystkie warunki, by być lubiana. Dosyć atrakcyjna kobieta, Afroamerykanka z Kalifornii, prawniczka z szerokim uśmiechem, ale nie dowiozła. Nie było tego ciężaru gatunkowego. Jest szczerze nielubiana — ocenił „fachowiec” Kurski. — Myślę, że Trump wygra, choć będzie się musiał jeszcze trochę wysilić — dodał.
Sprawa jest jednak o wiele bardziej skomplikowana i aż wstyd, że Kurski patrz na nią tak powierzchownie. Harris przegrywa z Trumpem w sondażach, ale ostateczna gra toczy się o mobilizację elektoratów. I tu jest jej atut. Może zmobilizować lewicowych wyborców, by ci poszli głosować. Z kolei Republikanin będzie „grał” pod skrajną prawicę. Co z tego wyniknie? Zobaczymy w listopadzie.
Źródło: TV Republika, Onet