Kukiz komentuje wywiad Muńka w TV Republika i żali się na… hejt. „Wszystko zaczęło się od tego, że…”
– Ataki na mnie ze względu na poglądy patriotyczne i centrum prawicowe, to była i jest codzienność — żali się Paweł Kukiz. Punktem wyjścia do tej wzruszającej historii okazał się wywiad Muńka Staszczyka w TV Republika.
Poszedł do TV Republika, żeby łączyć Polaków
Kto by się spodziewał, że Muniek Staszczyk, który rock’n’rollowy styl życia zostawił daleko za sobą, rozpęta taką burzę. To jednak nie jakiś sceniczny gest czy słowa wypowiedziane na koncercie sprawiły, że media przypomniały sobie o liderze T. Love. To wywiad, którego wokalista udzielił stacji TV Republika.
Muniek zasiadł na przeciwko jednej z ulubienic Jacka Kurskiego za czasów TVPiS i zaczął opowiadać o religii i wspominać Jana Pawła II. Później rockman opublikował w sieci oświadczenie, w którym przekonywał, że on chce łączyć Polaków, a nie dzielić i dlatego przyjął zaproszenie.
– Przyjąłem zaproszenie do programu TV Republika w związku rocznicą wyboru Karola Wojtyły na Papieża, ze świadomością, że, choć to rozmowa w śniadaniówce, to pewnie i tak wzbudzi kontrowersje. 16 października 1978 r., to dzień dla mnie szczególny. Rok później pojechałem z pielgrzymką do Watykanu O wielkich zasługach Jana Pawła II dla Polski w wymiarze duchowym, jak również politycznym (pamiętamy, jakie to były czasy), jestem gotowy rozmawiać z każdym i wszędzie.
Nie zmieni tego także krytyka, jak najbardziej – pisał w poście w mediach społecznościowych.
Kukiz o hejcie za poglądy
Fani się podzielili, podzielili się też koledzy Muńka z branży. Zbigniew Hołdys przyznał, że on u telewizji Tomasza Sakiewicza by nie wystąpił, Kazik Staszewski był dumny ze Staszczyka. Teraz o całą sprawę „Fakt” zapytał Pawła Kukiza.
— To jest w ogromnej mierze efekt konstrukcji ustrojowej, która doprowadziła do takiej właśnie polaryzacji społeczeństwa. Nie ma w nim obywatelskości, jest tylko społeczeństwo dwóch stad. Niestety mamy dwa stada ostro ze sobą skonfliktowane i wszystko ma być białe albo czarne – powiedział Kukiz i zwrócił uwagę, że to „tęczowe” środowiska nie wykazują się tolerancją wobec Muńka Staszczyka. Później sam Kukiz zaczął żalić się na hejt.
– Wszystko zaczęło się od tego, że byłem kojarzony, krótko mówiąc, ze światem celebryckim. Gdy zacząłem mówić głośno o sprawach ustrojowych i tym, co leżało mi na sercu, ludzie nie mogli się z tym pogodzić. Ataki na mnie ze względu na poglądy patriotyczne i centrum prawicowe, to była i jest codzienność — powiedział były rockam i zauważył, że „hejt, jaki spotyka Staszczyka, jest nieporównywalny z tym, z jakim osobiście się mierzył”.
Kukiz ma pamięć krótką albo wybiórczą. Najwyraźniej zapomniał już, że polityczną karierę przez duże „K” rozpoczął od wyborów prezydenckich, w których uzyskał ponad 20 proc. poparcia i wszyscy doskonale wiedzieli o tym, co „leży mu na sercu”. Ataki nie zaczęły się dlatego, że miał takie, a nie inne poglądy, ale dlatego, że zawiódł jako człowiek spoza politycznego systemu i został kumplem PiS-u. Ot, cala historia.
Źródło: Fakt.pl