Ruskie media w amoku! TE słowa Putina rozwścieczyły propagandystów. „Niech nikomu przez myśl nie przejdzie…” [WIDEO]

Władimir Putin po raz pierwszy powiedział o możliwym przegraniu przez Rosję wojny. Kremlowskie media wpadły w amok.

W środę pisaliśmy o serii komentarzy Dmitrija Miedwiediewa, które zawierały słowo „porażka” i „przegrana”. Na to nakłada się perspektywa rozpadu Federacji Rosyjskiej w przypadku przegranej wojny. Nieoczekiwanie Władimir Putin wypowiedział się w podobnym tonie, co spotkało się z wściekłością kremlowskich propagandystów.

Przegrana Rosji

Władimir Putin udzielił wywiadu stacji telewizyjnej Rossija 1 i po raz pierwszy od najazdu na niepodległą Ukrainę zaczął przebąkiwać o wojennej porażce swojego imperium.

– Jeśli Zachodowi uda się doprowadzić do upadku Federacji Rosyjskiej i przejąć kontrolę nad jej fragmentami, to naród rosyjski może nie przetrwać – powiedział.

– Jeśli pójdziemy tą drogą [upadku Rosji], to myślę, że los wielu narodów Rosji, a przede wszystkim oczywiście narodu rosyjskiego, może się drastycznie zmienić. Wątpię nawet, czy taka grupa etniczna jak naród rosyjski przetrwa w obecnym kształcie, zamiast niej pozostaną Moskale, Uralczycy i inni – dodał.

„Upadek Federacji Rosyjskiej” to w rozumieniu Putina rozpad państwa na mniejsze np. republiki proklamujące niepodległość. Ten scenariusz przewija się od pewnego czasu w analizach.

Furia w mediach

Po tym, jak Władimir Putin zaczął prowadzić na cały głos dywagacje na temat porażki i rozpadu Rosji, w mediach zrobiła się napięta atmosfera.

Olga Skabiejewa nazywana „żelazną lalką Putina” w swoim programie „60 minut” była wyraźnie rozjuszona. – Niech nikomu [w Rosji] przez myśl nie przejdzie, żeby się poddać. Nikt nie mówi o poddaniu się! (…) Idziemy dalej, do końca! – grzmiała.

Zakładamy rozmowy pokojowe nie dlatego, że planujemy porzucić nasze cele, broń Boże! (…) Jak mówi rzecznik prezydenta Pieskow, osiągniemy cele i wykonamy zadanie. Możemy to zdobyć i przy stole negocjacyjnym. Wszystko mamy zapisane w konstytucji – mówiła podniesionym głosem.

W ostatnim czasie kremlowski multimorderca nie ma dobrej passy. Gdy Joe Biden przybył do Kijowa, rosyjska telewizja na czele z propagandystami odnotowała ten fakt i zaatakowała Putina za brak odwagi.

– Nawet rosyjscy propagandyści zauważyli, że Putin za bardzo bał się odwiedzić Donbas w ciągu ostatnich lat, podczas gdy Biden był na tyle odważny, by przyjechać do Kijowa – napisał  doradca ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko.

– W pewnym sensie [Biden – przyp. red.] pokazał, że może być w Kijowie, podczas gdy Putin przez dziewięć lat nigdy nie odwiedził Donbasu. I nie odwiedził też Kijowa – stwierdził analityk Wiktor Olewicz.

Źródło: Onet.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *