Kosiniak-Kamysz ujawnia brudną grę Nowogrodzkiej wokół jego partii. „Dostaliśmy propozycję”
Władysław Kosiniak-Kamysz zdradził, jaką dostał propozycję od emisariuszy z Nowogrodzkiej po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.
Wszyscy pamiętają, jak Przemysław Czarnek słodził PSL-owi tuż po wyborach 15 października. Były minister edukacji stwierdził nawet, że gdyby nie było PiS-u, to zasiliłby szeregi Ludowców. Opinia publiczna przecierała oczy ze zdumienia, bo do niedawna PSL był traktowany przez Nowogrodzką jako wróg i formacja którą trzeba wdeptać w ziemię. Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział o zmianie frontu kierownictwa PiS.
Teka premiera na stole
W sobotę 26 października w Tarnowie obradowała Rada Naczelna PSL. Spotkanie miało na celu omówienie strategii programowej, zbliżającej się kampanii prezydenckiej i propozycje ustawowe. I rzeczywiście, jeśli chodzi o wybory prezydenckie padła konkretna deklaracja. Lider ludowców zaproponował Koalicji 15 października wystawienie wspólnego kandydata.
Władysław Kosiniak-Kamysz opowiedział także o intrygach, jakie snuł PiS wokół jego ugrupowania. Szef resortu obrony narodowej powiedział, że rok temu mógł zostać PiS-owskim premierem.
– Bez PSL tej koalicji nie ma. Tylko PSL i ja osobiście dostaliśmy propozycję, żeby tworzyć inną koalicję. I ją odrzuciliśmy. Ja zrezygnowałem z tego, żeby być premierem, bo dochowałem wierności głosom wyborców – mówił. – Wielu nie chce tego pamiętać, ale takie propozycje były i leżały na stole – dodał.
💬 Jesteśmy druga siłą koalicji. Mamy drugą największą reprezentację parlamentarną i samorządową. Dowiedliśmy lojalności. Zrezygnowałem z bycia premierem, bo dochowałem wierności głosu wyborców. Wielu nie chce tego pamiętać. To są fakty.
🍀@KosiniakKamysz
📍Rada Naczelna pic.twitter.com/kj94EXNmiE— 🍀 PSL (@nowePSL) October 26, 2024
Wicepremier podkreślił, że to pokazuje, jak duży wkład w sformowanie aktualnej koalicji miało PSL.
Miłość do PSL
Zjednoczona Prawica po przegranych wyborach dostała od Andrzeja Dudy prezent w postaci dwutygodniowego rządu. Głównie chodziło o wyczyszczenie ministerstw i o ostatni skok na publiczne pieniądze.
W parze z tym szła nadzieja, że PSL jednak da się przekonać do wspólnego rządzenia. To wtedy Przemysław Czarnek wprawił w osłupienie całą polityczną Polskę.
– Ja mówiłem otwarcie, że gdyby nigdy nie powstało PiS i nie byłbym jego członkiem, to pewnie bym rozważał funkcjonowanie w takiej partii jak PSL – ludowej, chłopskiej, konserwatywnej, chrześcijańskiej, bo taka ona jest, pomimo błędów, których w przeszłości zrobiła bardzo wiele – mówił w Polsat News.
– Żeby wstąpić do PSL należy uzyskać rekomendację ze strony dwóch członków partii. Nie znam ani jednej osoby, która by Panu na to pozwoliła. Przestańcie się już kompromitować – zareagował na te słowa rzecznik PSL Miłosz Motyka.
Żeby wstąpić do PSL należy uzyskać rekomendację ze strony dwóch członków partii. Nie znam ani jednej osoby, która by Panu na to pozwoliła.
Przestańcie się już kompromitować. https://t.co/KVGkZCvZzL
— Miłosz Motyka (@motykamilosz) October 18, 2023
Źródło: Media