Już nie Ryszard Czarnecki, OTO nowy król kilometrówek. Człowiek Macierewicza osiem razy okrążył Ziemię

screen: Yoy Tube Polsat News
Do tej pory królem kilometrówek był Ryszard Czarnecki. Podkomisja smoleńska także miała swojego rekordzistę.
„Gazeta Wyborcza” opisuje kilometrówkową historię Andrzeja Łuczaka. To inżynier geolog i informatyk z Bolesławca. Podkomisja smoleńska Antoniego Macierewicza dała mu zarobić ponad milion złotych. W 2016 r. współpracował z podkomisją na zasadzie umowy-zlecenia. Pod koniec 2017 r. wszedł w jej skład i wtedy zaczęło się jego eldorado.
Osiem razy objechał Ziemię
Kontrolerzy resortu obrony podliczyli, że cała podkomisja smoleńska od 2016 r. do 2023 r. przejechała w sumie 816 tysięcy kilometrów. I teraz uwaga – sam Andrzej Łuczak przejechał 314 tys. tysięcy. To prawie osiem okrążeń Ziemi. Dojazdy na posiedzenia podkomisji odbywały się z Bolesławca.
W jednym przypadku w ciągu trzech dni (29-31 marca) Łuczak codziennie pokonywał trasę spod Bolesławca do Warszawy i z powrotem. Przejechał 2883 kilometrów.
– Wątpliwości budzi przejechanie w tak krótkim czasie tylu kilometrów. Kontrolerzy wyliczają, że podróż w obie strony zajęłaby 12 godzin, do tego trzeba by doliczyć 6 godzin pracy w komisji – brzmi fragment raportu MON.
Wszystko się powoli rozjaśnia, gdy przyjrzy się liście obecności na posiedzeniach podkomisji. Z dokumentów wynika, że pana Andrzeja Łuczaka nie było 31 marca na jej obradach. Kontrolerzy sugerują poświadczenie nieprawdy.
Łuczak zarobił w sumie ponad milion złotych z czego prawie 240 tys. zł to zwrot kosztów podróży i noclegów. „Gazeta Wyborcza” próbowała się z nim skontaktować, ale nie odpowiedział na SMS-y.
Raport ministerstwa obrony
Do dzisiaj przygotowany przez MON raport z działalności podkomisji smoleńskiej niesie się po mediach. Antoni Macierewicz ani razu nie odniósł się merytorycznie do jego zawartości. Jedyne słowo jakie jest w stanie z siebie wydusić to „kłamstwo” i zarzucanie wszystkim powielania putinowskiej narracji.
W PiS-ie nie ma chętnych do umierania za szefa podkomisji smoleńskiej. Co prawda, politycy PiS bronią Macierewicza, ale nie występują z nim wspólnie na konferencjach prasowych. Na sejmowych korytarzach zaczynają się nawet pojawiać spekulacje o końcu jego kariery politycznej.
Źródło: Gazeta Wyborcza