Jerzy Zelnik już tak mocno nie kocha PiS-u. Zaskakujące wyznanie. „Mówię to jako miłośnik Polski”
Jerzy Zelnik udzielił wywiadu Onetowi. Aktor wciąż docenia rządy PiS, ale apeluje też do partii Jarosława Kaczyńskiego o „sto dni” dla nowego rządu.
PiS go oczarował
Jerzy Zelnik przez lata nie ukrywał ogromnej sympatii, jaką darzył wszystko, co wyszło spod ręki Jarosława Kaczyńskiego. Aktor wspierał pomysły Prawa i Sprawiedliwości, był kojarzony ze środowiskiem Radia Maryja, popierał Andrzej Dudę, a nawet uwierzył Antoniemu Macierewiczowi w teorię o zamachu. Doszło nawet do tego, że „Faraon” zdecydował się wystąpił w gniocie, jakim był „Smoleńsk” – film strawny mnie więcej tak, jak sałatka z tuńczyka sprzed miesiąca popita przeterminowanym kefirem.
Jednak w ostatnich miesiącach Jerzy Zelnik nie był już tak wielkim miłośnikiem PiS, jak przed laty. Ochłodzenie stosunków na linii aktor – Jarosław Kaczyński miało nastąpić za sprawą antyuchodźczego spotu Prawa i Sprawiedliwości, który wywołał – nie bez przyczyny – ogromną burzę w mediach i sieci. Doszło nawet do tego, że Zelnik nie zjawił się na czwartkowym proteście partii w obronie „wolnych mediów” i zniewolonych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Swoją decyzję wytłumaczył w niedawnej rozmowie z serwisem Onet.
– Nie, nie wybieram się na marsz.
Od lat nie uczestniczę w żadnych manifestacjach. Wielokrotnie w życiu „zaliczałem” uliczne sposoby manifestowania swoich poglądów i już nie mam do tego zdrowia. Inaczej objawiam swoją ekspresję obywatelską. Ale nie potępiam manifestacji, przecież żyjemy w demokracji. Każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, pod warunkiem, że robi to w sposób zgodny z prawem i kulturalny – powiedział Jerzy Zelnik. To jednak spora zmiana, bo „nie potępiam manifestacji” to mało entuzjastycznie określenie.
Apeluje do PiS i rządu
– Przyjąłem, może dla kogoś zbyt wygodną, pozycję obserwatora. Sądzę, że powinniśmy ostudzić emocje i dać rządowi sto dni, które byłyby taką pierwszą cezurą. Zachowajmy spokój i poczekajmy, aż zostaną unormowane pewne sprawy. Rozumiem, że ambiwalencje prawne mogą budzić niepokój i pojawia się potrzeba wyrażenia ich w proteście. Dopóki interpretacja prawa nie pozwoli na postawienie jednoznacznej diagnozy, szarpanina będzie trwała. Mówię to jako miłośnik Polski – wytłumaczył Jerzy Zelnik.
Aktor zaapelował też do opozycji o… spokój i wstrzemięźliwość wobec nowej władzy. — Powinniśmy ostudzić emocje i dać rządowi sto dni, które byłyby taką pierwszą cezurą – zaapelował aktor do osób sympatyzujących z PiS. Zelnik zwrócił się także do drugiej strony politycznego sporu. – Trzeba uważać, by nie wylewać dziecka z kąpielą. Nie wszystko, co było dziełem PiS-u, należy przekreślać. To by było samobójcze! Wiele rzeczy szło w dobrym kierunku: komunikacja, rozwiązania prawne czy ekonomicznie, a także uniezależnienie się od Rosji pod względem źródeł energii. (…) Patrzyłem z lubością na to, jak Polska się rozwija i nabiera siły, także militarnie – powiedział Zelnik. Oj, można z tym polemizować…
Źródło: Onet