Jaja jak berety! W Opolu wystąpił sobowtór znanego artysty. „Jest tańszy ode mnie”

Tego jeszcze nie było. W Opolu z Trubadurami wystąpił sobowtór jednego z członków zespołu, Piotra Kuźniaka. „Oryginał” jest oburzony.

Kłótnia o Krawczyka

Na zakończonym przed kilkoma dniami festiwalu w Opolu swoje 60-lecie pracy artystycznej obchodzili Trubadurzy. Występowi legendarnej grupy towarzyszyły spore kontrowersje za sprawą medialnej wojenki między Andrzejem Kosmalą, a Marianem Lichtmanem. Poszło o Krzysztofa Krawczyka Juniora, którego zespół zaprosił do udziału w koncercie.

– Jeszcze kilka dni temu Marian Lichtman ogłaszał, że Igor Krawczyk nie wystąpi, bo nie pozwala mu lekarz. O tym, że ze względów zdrowotnych działania artystyczne Igora nie mogą mieć charakteru zawodowego, wiadomo od lat. Żeby się tylko nie wydarzyło nieszczęście – martwił się Kosmala o Krawczyka, który od lat cierpi na padaczkę. Te słowa mocno wkurzyły Mariana Lichtmana, który mocno odpowiedział dawnemu koledze.

– Pan Andrzej Kosmala to emerytowany złośliwiec i grafoman, który nam przeszkadza. Nas nie jest w stanie nic zatrzymać. My mamy swoją bajkę. „Żelaźni Trubadurzy” są cały czas, mimo że Krzysio tam na górze jest – ripostował muzyk. Koniec końców koncert się udał, do żadnego nieszczęścia nie doszło, ale wybuchła nowa afera. I to jaka!

Sobowtór w Trubadurach!

Jak się okazuje, w Trubadurach od pewnego czasu zamiast Piotra Kuźniaka z oryginalnego składu grupy występuje jego sobowtór – perkusista Tadeusz Urbański. Co więcej, wszyscy udają, że do żadnej zmiany nie doszło, a nowy-podrabiany członek Trubadurów jest w mediach podpisywany jako Piotr Kuźniak! Mało tego, Kuźniak przyznaje, że o niczym nie wiedział! – Nie wiem, z jakiego powodu podjęto taką decyzję, mogę jedynie spekulować – powiedział oryginalny Trubadur w rozmowie z „Super Expressem”.

– Po 29 latach nagle zostałem odsunięty od zespołu. Nie znam powodów tej decyzji, mogę jedynie podejrzewać, że nowy muzyk jest tańszy od mnie, a może jest to spowodowane tym, że zacząłem występować w projekcie „Jak przeżyć wszystko jeszcze raz…” z największymi przebojami Krzysztofa Krawczyka? – zastanawia się Kuźniak.

– Jakiś czas temu dowiedziałem się, że Trubadurzy zagrali tu i tam, że w jakimś mieście odbył się koncert, na którym ponoć wystąpiłem. To kompletna bzdura. Zastąpiono mnie muzykiem, który jest do mnie podobny, ale to nie jestem ja! W mediach podpisuje się go moim nazwiskiem, co moim zdaniem jest już przekroczeniem granicy kradzieży wizerunku – dodał oburzony artysta.

Żeby było jeszcze bardziej groteskowo, w czasie gdy Trubadurzy grali w Opolu, Piotr Kuźniak, który był z nimi NIBY na scenie, sam dawał koncert na sopockim molo wraz z Ryszardem Poznakowskim. Jak świat światem, o czymś takim jeszcze nie słyszeliśmy.

Dostrzegacie różnicę? Oto Trubadurzy z „nowym” Piotrem Kuźniakiem:

A to oryginalny Piotr Kuźniak:

Źródło: Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *