Incydenty pod siedzibą Radia Szczecin, drzwi oblano czerwoną farbą. „Siedzimy po uszy w tym g…”

Radio Szczecin jest – delikatnie mówiąc – na cenzurowanym. Pod siedzibą publicznej rozgłośni dochodzi do incydentów.

Radio Szczecin oraz redaktor naczelny Tomasz Duklanowski, autor materiału pozwalającego na identyfikację syna posłanki Magdaleny Filiks, są w zgodnej opinii uważani za spiritus movens uruchomienia fali hejtu wobec rodziny parlamentarzystki. Skończyło się tragedią.

Czerwona farba

Jak relacjonuje „Gazeta Wyborcza”, w nocy z wtorku na środę ktoś na chodniku obok wejścia do Radia Szczecin napisał „Macie krew na rękach”.

Drzwi wejściowe zostały oblane czerwoną farbą. Dominującymi komentarzami w internecie są słowa wypowiedziane przez Beatę Mazurek, byłą rzeczniczkę PiS: „Nie popieram, ale rozumiem”.

– Każda akcja wywołuje określoną reakcję. To sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale też ich rozumiem – powiedziała po fizycznym ataku zwolennika PiS na działacza Komitetu Obrony Demokracji w Radomiu. Sytuacja miała miejsce w 2017 roku.

W poniedziałek na pylonie z logo stacji został postawiony znicz. – Byłam, postawiłam. Za Mikołaja… – napisał ktoś na Facebooku. W proteście przeciwko Radiu Szczecin, szczeciński artysta i wykładowca Akademii Sztuki Piotr Depta-Kleśta, umieścił na swoim profilu facebookowym przeróbkę logo publicznego radia. – RADIO ŚMIERCI – brzmi krótki komentarz.

W okolicach rozgłośni stoi teraz nieoznakowany policyjny samochód z funkcjonariuszami w środku.

Siedzimy w tym g*****

Kilka dni temu „Gazeta Wyborcza” rozpytała pracowników Radia Szczecin o atmosferę panująca w redakcji. – Siedzimy po uszy w tym g… i nie wiemy, co robić. Atmosfera jest taka, że wychodząc z pracy, rozglądam się, czy ktoś nie czai się, żeby na mnie napluć albo żeby walnąć mnie czymś w łeb – mówi jeden z pracowników.

Od zeszłego piątku Radio Szczecin jest zasypywane wulgarnymi komentarzami na temat roli, jakie artykuły Duklanowskiego mogły odegrać w tragedii. W sobotę zablokowano możliwość komentowania tekstów na stronie Radia Szczecin.

Od soboty nikt nie odbiera redakcyjnego interwencyjnego „Czujnego telefonu”, ponieważ dzwonią słuchacze i czytelnicy klnąc do słuchawki. Ludzie szukają w internecie innych numerów telefonów do rozgłośni i grzmią. Takie telefony odebrano m.in. w newsroomie.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *