I po co tak kłamać, prezesie? Dziennikarze szybko zweryfikowali TE słowa Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński został złapany za rękę na okłamywaniu społeczeństwa w sprawie waloryzacji 500+. Czy będzie krzyczał, że to nie jego ręka?

Dwa tygodnie temu odbyła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Partia władzy położyła na stole waloryzację 500+ do kwoty 800 zł. Nowogrodzka myślała, że nie musi już nawet wychodzić na boisko, bo ten mecz jest dla nich wygrany, a mistrzostwo mają zapewnione na kilka kolejek przed końcem sezonu.

Prezes mówi, że się nie da

Tak się złożyło, że Donald Tusk postanowił wejść do szatni rywali, gdzie panowały szampańskie nastroje, i zaprosić ich do wspólnego haratnięcia w gałę. Usłyszał salwę śmiechu i szyderstw, ale nadal grzecznie stał i prosił konkurentów o wyjście na boisko. No i wyszli.

Po trzech dniach wszyscy w PiS-ie mają skręcone kostki po tym jak widowiskowo się zakiwali. Władza nie jest w stanie racjonalnie odpowiedzieć na propozycję złożoną przez Donalda Tuska. Były szef Rady Europejskiej zaproponował przegłosowanie waloryzacji 500+ na Dzień Dziecka.

W odpowiedzi usłyszał od Morawieckiego i Kaczyńskiego, że jest oszustem, szamocze się i lekko zwariował. Prezes stwierdził, że nisko ocenia kompetencje Donalda Tuska jako premiera. Dodał, że propozycja Tuska „to jest raczej element pewnego rodzaju nawet już nie komedii, a burleski politycznej” i jest niepoważna.

Jarosław Kaczyński powiedział w Polskim Radiu jeszcze coś bardzo ważnego z punktu widzenia legislacji. Prezes stwierdził, że nie da się w ciągu dwóch tygodni zmienić budżetu i „dokonać wielu innych zmian, które są potrzebne, żeby to zaczęło działać – to jest przedsięwzięcie po prostu niewykonalne”. I tu Kaczyński skręcił drugą polityczną kostkę.

Oczywiście, że się da

Konkret24.pl, wchodzący w skład TVN24, sprawdził, jak na przestrzeni ostatnich lat zachowywała się władza w takich przypadkach. Okazuje się, że Jarosław Kaczyński próbował okłamać opinię publiczną, bo partia władzy nie ma najmniejszego problemu z grzebaniem przy budżecie w trakcie roku budżetowego.

Jak informuje Konkret24.pl, Prawo i Sprawiedliwość sześć razy nowelizowało budżet. Taka operacja odbyła się w grudniu 2015 r., październiku 2016 r., grudniu 2016 r., październiku 2017 r., sierpniu 2020 r. i we wrześniu 2021 r.

Przykładowo w grudniu 2015 r., znowelizowanie budżetu zajęło PiS-owi 18 dni. Jeszcze większy ekspres był w październiku 2016 r. – 11 dni. Jak zwraca uwagę portal, nowelizacja ustawy budżetowej w ciągu danego roku jest jak najbardziej możliwa i zajmowała PiS-owi od kilkunastu dni do kilku tygodni.

Źródło: Konkret24.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na I po co tak kłamać, prezesie? Dziennikarze szybko zweryfikowali TE słowa Kaczyńskiego

  1. sam pisze:

    Przecież wszystko co dobre może pochodzić jedynie od PiSu. Inaczej wyborcy zgłupieją i jeszcze może zaczną myśleć… A przecież mają myśleć to, co im wmawia PiS. A co do pytania poprzednika o Policjey, albo pilnowała „skarbów narodowych”, albo łapała wrogów socjalizmu ..

  2. siggi pisze:

    tja pis jak tylko otworzy gebe to wiadomo ze klamie .a od tematu odchodzac niech mi ktos powie jak moznna nielegalnie wwiezc 35 tys ton smieci z niemiec do polski .moje pytanioe jest kto na tym zarobil bo smieci trzeba czyms przywiezc i je skladowac .I to tak mozna bylo sobie zrobic nielegalnie …smich na sali a gdzie byla policja itp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *