Hiszpańscy nurkowie z Bałtyku nie zainteresowali służb. „Policja po prostu zlekceważyła sprawę”

Hiszpanie nurkowali na Morzu Bałtyckim w pobliżu polskiej infrastruktury krytycznej. Czy mamy do czynienia z kolejną wpadką policji?

Ratownicy morscy odebrali sygnał od tonącej łodzi na Morzu Bałtyckim. Okazało się, że są to Hiszpanie, którzy nie mają żadnych dokumentów. Trzech Hiszpanów zostało przekazanych policji, która ich wypuściła.

Sprawa jest zagadkowa, bo rzekomi goście z Półwyspu Iberyjskiego nurkowali w pobliżu infrastruktury energetycznej.

Szukamy bursztynu

Hiszpanie zdecydowali się na zejście pod wodę przy sile wiatru 7-8 w skali Beauforta, czyli przy pogodzie sztormowej. Ich łódź straciła sterowność, więc wezwali na pomoc ratowników. Gdy już znaleźli się na brzegu, okazało się, że są goli i weseli jeśli chodzi o odpowiednie dokumenty uprawniające do kierowania łodzią. Nie mieli także pozwolenia na nurkowanie. Tylko jeden z nich posiadał paszport.

Podczas wyjaśnień składanych policjantom powiedzieli, że szukali bursztynu. Mundurowi spisali przybyszy ze słonecznej Hiszpanii, wzięli od nich numery telefonów i otworzyli im na oścież drzwi komendy. Nurkowie długo się nie zastanawiali, powiedzieli grzecznie adios, pomachali funkcjonariuszom i przepadli jak kamień w wodę. Najprawdopodobniej opuścili już Polskę, a ich numery telefonów są nieaktywne.

Sprawa nabiera innego wymiaru, gdy się spojrzy gdzie pogromcy byków nurkowali. – Miejsce, gdzie znaleziono mężczyzn znajduje się blisko wejścia do Naftoportu, głębokowodnego terminalu kontenerowego oraz rafinerii, wobec czego pojawiają się wątpliwości co do rzeczywistych motywów nurków – pisze Interia.pl

Coraz więcej wątpliwości

Polsat News zapytał o wydarzenia bałtycko-policyjne płk Grzegorza Małeckiego, byłego szefa Agencji Wywiadu. W jego ocenie sytuacja nie wygląda zbyt dobrze.

Być może w porozumieniu z władzami zdecydowano o wypuszczeniu tych osób lub policja po prostu zlekceważyła sprawę. Dla nikogo z osób, które zajmują się kwestiami bezpieczeństwa nie ma wątpliwości, że to poważna sprawa – powiedział były funkcjonariusz służb specjalnych.

Pułkownik zwrócił uwagę, że Naftoport jest ważnym elementem logistyki dla Polski i Niemiec. Na to nakłada się wojna za naszą wschodnią granicą i wysadzenie w powietrze we wrześniu gazociągów Nord Stream 1 i 2.

Polsat News rozmawiał także z polskimi nurkami, którzy zwracają uwagę, że miejsce w którym znaleziono „rozbitków”, nie jest miejscem atrakcyjnym do nurkowania i szukania bursztynu.

Źródło: Interia.pl

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Hiszpańscy nurkowie z Bałtyku nie zainteresowali służb. „Policja po prostu zlekceważyła sprawę”

  1. nadajnik pisze:

    Motto Zwierza Alpuhary:
    „Hiszpan pod Gdańskiem zatknął sztandary!
    Jutro do szturmu uderzy!”

    Moja opinia o polskich służbach i ogólnie o Polakach nie odbiega od opinii marszałka Piłsudskiego! Naród wspaniały, ale ludzie kurwy! A tak zwani funkcjonariusze polskich służb – dopóki pozostają w „układzie
    zamkniętym” (polecam film pod tym tytułem!) – czyli w sitwie zależności służbowych – to tchórze, niemoty i patafiany! W skrócie – BMW! Czyli bierni, mierni, wierni! Skrót BMW ma też inne znaczenie: Będziesz Miał Wydatki! Te wydatki to koszty, jakie ponosi państwo polskie na karmienie tych darmozjadów i koszty pokrywania strat i szkód, jakie te patafiany powodują! Rozgonić całe to bractwo kur*owe
    na cztery wiatry, a zacząć od samej góry MSW – chyba że się znajdzie jakiś helikopter samobójca, poświęci się dla dobra Polski i sam załatwi tę b sprawę! Może znajdzie się jakiś porucznik Ordon – aby nie ten ze sztuki Mrożka i nie ten, który woził Leszka Millera! Tamten niestety stchórzył – a szkoda – bo to Leszek Miller zablokował budowę gazociągu z Norwegii do Polski!
    Polsko! Dodaj gazu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *