„Hańba!” Mejza wybuczany w Sejmie, ale nie przez wszystkich. TAK zachowały się posłanki PiS [WIDEO]

Łukasz Mejza został wybuczany podczas odbierania zaświadczenia o wyborze do Sejmu. Posłowie PiS krzyczeli „Brawo!”.

PiS to stan umysłu i nikogo nie trzeba do tej powszechnie obowiązującej opinii przekonywać. Posłanki i posłowie PiS po raz kolejny potwierdzili, że są moralnymi karłami niezdolnymi do samodzielnej oceny rzeczywistości, a ta w przypadku Łukasza Mejzy jest niepodważalnie zafajdana.

Przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) przekazali w czwartek w Sejmie na ręce nowo wybranych posłanek i posłów zaświadczenia o wyborze.

Wszyscy podchodzili w kolejności alfabetycznej, przyjmowali gratulacje, pstrykali sobie fotkę i wracali do szeregu.

Gdy po zaświadczenie podchodził wybrany z list PiS Łukasz Mejza, posłanki i posłowie opozycji przyjęli jedynie możliwą postawę, czyli go wybuczeli. Kamery uwieczniły ten moment.

Jaka była reakcja posłanek i posłów PiS? Godna pożałowania. Na nagraniu widać, jak stojąca w pierwszym rzędzie posłanka Anna Kwiecień krzyczy „Brawo!”, a reszta pań składa ręce do oklasków.

Licealista wygrywa z Mejzą

Przypomnijmy, że kilka dni temu Łukasz Mejza przegrał sprawę z licealistą, któremu wytoczył proces o zniesławienie. Jakub Wróblewski dwa lata temu udostępniał na TwittterzeX artykuły opisujące działalność Łukasza Mejzy i opatrywał je własnymi komentarzami. Jak pisała „Gazeta Wyborcza”, komentarze były w stylu: „Mejza zastrasza rodziców ciężko chorych dzieci, zamiast ich przeprosić”, czy „Historia kiedyś rozliczy tego człowieka, tyle i aż tyle”.

Ówczesny licealista, a dzisiaj student nazywał go „moralnym dnem” i pisał, że „nie ma w polskiej polityce bardziej obrzydliwej postaci”.

Łukasz Mejza poszedł do sądu z prywatnym aktem oskarżenia, który oparł na art. 212 kodeksu karnego, mówiącego o zniesławieniu. Akt oskarżenia zawierał kuriozalne stwierdzenia. Mejza pisze w nim, że złożył dymisję z funkcji wiceministra sportu i… obarczył za to 17-latka. Zażądał od niego 50 tys. nawiązki.

Sędzia  po 10 minutach, bez prowadzenia rozprawy, ogłosił decyzję: sprawa zostaje umorzona. Jakub Wróblewski nie złamał prawa. –Byłem spokojny, ale nie spodziewałem się, że decyzja zapadnie tak szybko – mówił gazecie Jakub Wróblewski. Pisaliśmy o tym tutaj[klik].

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *