Górniak najpierw zignorowała Dodę, a później wydarzyło się TO… Wszystko na oczach Miszczaka

Doda i Edyta Górniak od dawna za sobą nie przepadają. Szczególnie mocno było to widać na ich wspólnej konferencji przed Polsat SuperHit Festiwal 2023.

Ta wojna trwa od lat

Doda i Edyta Górniak lubią się mniej więcej tak jak Mateusz Morawiecki i Zbigniew Ziobro tzn. najlepiej jakby sobie nie wchodziły w paradę, a gdyby koleżance z branży złamał się na scenie obcas, to uśmiech nie znikałby z ust tej drugiej przez okrągły miesiąc. Ich medialny konflikt trwa już chyba ze dwie dekady, a uszczypliwości i szpil nie brakuje. Ostatnio w tej wojence lepiej wypada Doda, która dosłownie zmiażdżyła Górniak po jej występie na „Sylwestrze Marzeń z Dwójką” w TVP.

— Kocham ten występ.

Ja uważam, że ten występ powinien mieć milion wyświetleń, nie tam jakaś Wednesday. Występ Edyty i Allana, bo tam była kumulacja rewelacyjnych nieszczęść — oceniła show Górniak i zaczęła wymieniać też owe „nieszczęścia”. — Najpierw Allan, któremu Edyta zapomniała powiedzieć, że jak się śpiewa z playbacku, to trzeba mieć mikrofon przy buzi. Następnie Edyta, która zaplątała się w rękaw swojego futra, więc przez całą piosenkę, biedna, musiała udawać, że to jest taka jej stylówa — wyliczała Doda. Te słowa musiały trafić do Górniak i zaboleć.

Nie podała ręki Dodzie

Być może właśnie dlatego na konferencji prasowej przed Polsat SuperHit Festiwal wydarzyło się to, co się wydarzyło. Ponieważ obie panie będą występować na imprezie, musiały spotkać się ze sobą na konferencji. Górniak weszła na spotkanie z mediami nieco spóźniona i zaczęła witać się z niektórymi uczestnikami. Jednak nie podała ręki Dodzie, która siedziała między Edwardem Miszczakiem, a Niną Tierientiew. Później przyszedł czas na krótkie wypowiedzi gwiazd.

Najpierw jednak głos zabrała Edyta Górniak, która opowiedziała zgromadzonym o swoim występie na festiwalu. Wokalistka podkreśliła, że „bez emocji nic się nie liczy” i dodała w swoim stylu, że „wszystko, co jest wyschnięte, co nie jest organiczne, co jest syntetyczne, nie jest warte uwagi”. Później mikrofon przejęła Doda, która postanowiła wyśmiać Górniak.

– Już się bałam, że nie dostanę, Nina, od ciebie mikrofonu i uschnę i będę syntetyczna… – wypaliła i kontynuowała swoją przemowę. Górniak nawet nie udawała, że się dobrze bawi:

@doda

Kocham 😂😆

♬ dźwięk oryginalny – Doda

Edyta Górniak postanowiła później wytłumaczyć swoje zachowanie i niepodanie ręki Dodzie. – Uśmiechnęłam się do niej i powiedziałam „O, cześć”. Także odpowiedziała mi „Cześć”. Widać to na filmikach – wyjaśnia „Super Expressowi”. – Jako jedyna ze wszystkich artystów rozegrała partię ofiary. Myślę, że bojkot, który rozpoczęła, jest wynikiem ogromnej potrzeby atencji . I dlatego także, jak przekazali mi dziennikarze, usiadła nie na swoim miejscu. Na krzesłach były kartki z nazwiskami – dodała Górniak.

Doda ma jednak inny pogląd na tę sytuację. – Nie zmieniła się, cały czas jest sobą. Po prostu jest złośliwa. Zawsze taka była – powiedziała serwisowi Pomponik.

Źródło: Se.pl, Pomponik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *