Gest Kozakiewicza w Sejmie, politycy PiS zachwyceni! Mariusz Kamiński pokazał, gdzie ma wyrok sądu

W czwartek w Sejmie dość niespodziewanie pojawili się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Były szef MSWiA z dumą zaprezentował tzw. gest Kozakiewicza.

Joanna Lichocka musi być dumna. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, która pokazywała politykom opozycji środkowy palec w sali plenarnej, doczekała się swojego naśladowcy. Okazał się nim w czwartek Mariusz Kamiński, który pojawił się w Sejmie wraz z Maciejem Wąsikiem.

Przypomnijmy: w 2015 roku były szef CBA Mariusz Kamiński oraz były wiceszef tej służby Maciej Wąsik zostali skazani na trzy lata więzienia. Chodziło o przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne służb w sprawie tzw. afery gruntowej. Politycy odwołali się od wyroków do Sądu Okręgowego, ale ten nawet nie przyjrzał się sprawie, bo swoich kolegów ułaskawił nowy prezydent Andrzej Duda. Wywołało to kontrowersje i pytania o legalność takiego działania. Duda ułaskawił swoich kolegów jeszcze przed prawomocnym skazaniem.

Sprawa wróciła na tapet w tym roku. Sąd Najwyższy uznał, że prezydenckie ułaskawienie z 2015 roku nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem. Przekazano sprawę do ponownego rozpoznania.

W środę sąd okręgowy skazał Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Wobec oskarżonych zasądzono także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Wyrok jest prawomocny.

W czwartek skazani przez sąd pojawili się w Sejmie. Obaj politycy zostali przywitani brawami przez posłów PiS. — Podpisałem postanowienie o wygaszeniu ich mandatów, dołączając do niego list proszący o powstrzymanie się panów posłów od wykonywania obowiązków posłów — powiedział Szymon Hołownia.

Mariusz Kamiński podszedł do stanowiska marszałka Sejmu, chcąc otrzymać głos na mównicy. Miał nie otrzymać jeszcze korespondencji od marszałka Sejmu. Zamiast przemówienia były szef służb specjalnych pokazał w Sejmie gest Kozakiewicza.

— Odpowiecie za to w imię prawa. My prawa przestrzegamy. A pan, panie Hołownia, nie schowa się pan ani za TVN, ani za Tuskiem. Złamaliście konstytucję po dwóch tygodniach rządzenia — krzyczał z mównicy.

— Panie pośle Kałużny rozumiem, że czas emocjonujący, ale zwracam uwagę na konieczność zachowania pewnego dekorum — odpowiedział Szymon Hołownia. W tym momencie poseł Mularczyk z PiS zwrócił się do marszałka po imieniu. — Patelni z panem posłem po bruku nie byłem uprzejmy ciągać, więc jak na razie nie na ty, tylko panie marszałku, panie Mularczyk — odpowiedział Hołownia.

Źródło: Onet

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *