Fajdek nie wytrzymał po igrzyskach! Mocne słowa pod adresem krytykujących kibiców. „Czują się bezkarni”
Igrzyska w Paryżu nie były największym sportowym sukcesem polskiej reprezentacji, za co dostało się od internetowych krytyków i sportowcom, i działaczom. – Nie wszyscy rozumieją, że bycie sportowcem jest lepsze niż robienie z siebie debila w internecie – ostro komentuje poolimpijskie nastroje Paweł Fajdek.
Nieudane igrzyska
Na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu przeżyliśmy kilka wspaniałych historii, jak spektakularna walka naszych szpadzistek, gdy Aleksandra Jarecka odrabiała straty, przełamanie olimpijskiej klątwy ćwierćfinału polskich siatkarzy czy polskie podium we wspinaczce sportowej. Jednak dziesięć medali przyjęto w kraju ze sporym niedosytem. Za słaby medalowy wynik oberwało się od kibiców przede wszystkim działaczom, ale też sportowcom. Na internetową krytykę postanowił odpowiedzieć Paweł Fajdek.
Młociarz, który nie gryzie się w język i już nieraz zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi, w wywiadzie dla WP Sportowefakty mówi o internetowym hejcie, który spłynął na sportowców po igrzyskach.
– Jest to przerażające i bardzo przykre. Ludzie poświęcają całe swoje życie, by zakwalifikować się na igrzyska i walczyć o medale. W naszej kadrze nie było nikogo, kto chciałby wystartować źle – ocenił Fajdek, który na igrzyskach zajął piąte miejsce. – Widziałem, jak bardzo przeżywali nieudane starty. Oni byli naprawdę załamani, a w zamian czytali wyzwiska i ośmieszające wiadomości – dodał młociarz.
Fajdek o hejterach
Fajdek zaapelował, by zacząć doceniać ludzi, którym wciąż chce się trenować i reprezentować kraj na zawodach sportowych.
– To przecież dużo lepsze niż robienie z siebie debila w internecie. Nie wierzę, że ktoś może nie rozumieć, że potrzebujemy normalnej rozrywki dla porządnych ludzi – ocenił sportowiec. Stwierdził wręcz, że z rozmów z zagranicznymi zawodnikami wychodzi, że „nasze społeczeństwo jest pod tym względem najgorsze”.
– U nas brak szacunku jest przeogromny i praktycznie powszechny. Popełniliśmy chyba jakiś błąd systemowy, bo takie zachowanie w internecie już dawno powinno być tępione. „Fani” czują się jednak bezkarni – ocenia gorzko Paweł Fajdek. Młociarz podkreśla, że takie zachowanie zniechęca młodych sportowców, którzy nie zawsze znajdują oparcie po gorszych wynikach.
– Przecież nikt nie chce być ciągle wyśmiewanym publicznie, że nie jest mistrzem świata. To naprawdę przykre – mówi Fajdek. – Dzisiaj doszliśmy do tego, że dziennie zawodnik potrafi zobaczyć nawet kilkaset memów czy wpisów wyśmiewających jego występ. To szokujące. Czas najwyższy zacząć działać z hejtem w internecie – dodał olimpijczyk.
Źródło: WP Sportowefakty