Europoseł KO wygrywa Internety! TĄ JEDNĄ FOTKĄ zakpił z Obajtka i orlenowskiego detektywa. „Komitet powitalny”
Według informacji, które ujawnił Donald Tusk, Daniel Obajtek wynajął detektywa. Ten miał śledzić m.in. Andrzeja Halickiego. Europoseł KO zakpił sobie z orlenowskiego śledztwa, wstawiając na platformę X wymowne zdjęcie.
Halicki kpi z Obajtka
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Donald Tusk ujawnił, że Daniel Obajtek, będąc prezesem Orlenu, wynajął prywatnego detektywa, by ten śledził polityków opozycji.
Na liście orlenowskiego Marlowe’a mieli znaleźć się między innymi Marcin Kierwiński, Jan Grabiec czy Andrzej Halicki.
— Na te usługi detektywistyczne, decyzją Daniela Obajtka, Orlen wydał ponad milion zł. Na codzienną obserwację posłów opozycji — ujawnił premier.
— Efektem pracy detektywa były ustalenia, że zachodzą relacje między Marcinem Kierwińskim a jego ojcem. To był jeden z efektów pracy, za które Orlen zapłacił milion zł. Więcej tego typu kwiatków każdego dnia ląduje na moim biurku — skwitował Donald Tusk. Obajtek zaprzecza i nazywa te zarzuty kłamstwem.
– Kategorycznie zaprzeczam doniesieniom, żebym wynajmował jakiegokolwiek detektywa do śledzenia jakichkolwiek posłów. To kłamstwo Panie Premierze. Podał Pan kwotę za ochronę, którą przyznała mi Rada Nadzorcza koncernu w czasie, gdy realizowaliśmy strategiczne procesy połączenia – napisał były szef Orlenu na platformie X.
Z Obajtka i jego detektywistycznej intrygi zakpił Andrzej Halicki. Europoseł PO opublikował na platformie X wymowny post.
– Panie Obajtek, Panie detektywie, trzeba było zapukać, czekał na Was komitet powitalny – napisał polityk, a do wpisu dołączył fotkę przedstawiającą siebie w towarzystwie pięciu olbrzymich dogów. – W sumie mamy siódemkę – dodał w jednym z kolejnych wpisów.
Panie Obajtek, Panie detektywie, trzeba było zapukać, czekał na Was komitet powitalny. pic.twitter.com/ErduAEGgbm
— Andrzej Halicki MEP (@AndrzejHalicki) March 5, 2024
Śledził Kropiwnickiego
Jak dowiedzieli się dziennikarze TVN24 i WP, jednym z rozpracowywanych przez detektywa polityków był Robert Kropiwnicki. Dotarli do raportu, w którym są materiały ze śledzenia polityka PO. Widać np. jak Kropiwnicki spotyka się z kimś w legnickiej restauracji.
– To było dziwne, gdy pierwszy raz to zobaczyłem – skomentował Kropiwnicki. – Samo działanie detektywa przestępstwem nie jest, ale ja uważam, że to jest idiotyczne. Po prostu – dodał polityk.
– Co więcej, pokazuje, do czego był wykorzystywany Orlen i jego pieniądze. Uważam, że wykorzystanie pieniędzy publicznej spółki do śledzenia opozycji to nadużycie i wydatek niezgodny z celami jej działania. Zastanawiam się nad krokami prawnymi wobec spółki i osób zlecających to zadanie – skwitował wiceminister.
1 Odpowiedzi na Europoseł KO wygrywa Internety! TĄ JEDNĄ FOTKĄ zakpił z Obajtka i orlenowskiego detektywa. „Komitet powitalny”
No zgadza się, Zakrapiany był w Legnicy podczas święta niepodległości i zaprzysiężenia uroczystego szkół mundurowych jake w Legnicy są prowadzone. No ale żeby z pieniędzy publicznej spółki mimo tego rządowej finansować polityczne gierki. To już gruba przesada.