Edyta Górniak wyjechała do Azji, by walczyć z uzależnieniem. „Jestem na silnej terapii”
Edyta Górniak udzieliła wywiadu „Super Expressowi”. Piosenkarka zdradziła przyczyny swojego wyjazdu do Azji.
Edyty Górniak wizja świata
Choć Edyta Górniak wciąż jeszcze śpiewa, nagrywa i występuje, tak na prawdę robi to tylko dla zmyłki. Omówmy się: od dawna ta, która „nie była Ewą”, jest duchową przywódczynią, mistyczką, a może nawet wizjonerką. Artystka lubi dzielić się w mediach społecznościowych swoimi refleksjami na temat świata i życia, a jej wypowiedzi są szeroko komentowane przez dowcipkujących internautów. Górniak twierdziła już, że jest na tym świecie od czterech tysięcy lat, mówiła o wodzie, która „gnije” w butelkach, i o tym, że wśród nas żyją pół-ludzie, pół-gady, czyli reptilianie.
Ostatnio piosenkarka zadziwiła swoją teorią na temat…matury, której sama nigdy nie napisała. – Ja osobiście do matury nie podchodziłam, bo pracowałam w tym czasie w Nowym Jorku na Broadwayu i mogłam dzięki temu utrzymać rodziców i spełniać ich marzenia i oczekiwania, a także swoje ambicje – tłumaczyła w opublikowanym nagraniu. – I, jak widzicie, przeszłam przez całe życie bez tego jednego egzaminu, wokół którego jest mnóstwo legend i przez który ludzie odbierają sobie życie. Nie dajcie się zdominować presji, stresom i starym stereotypom – podkreśliła.
Górniak na „silnej terapii”
Jak się okazuje, Edyta Górniak zdecydowała się teraz na wyjazd do Azji.
I bynajmniej nie chodzi tu o wypoczynek. Piosenkarka wyznała w rozmowie z „Super Expressem”, że jej chwilowa emigracja do Indonezji ma charakter terapeutyczny. Wszystko przez uzależnienie od kofeiny.
– We właściwych proporcjach wiele rzeczy jest wskazanych lub zwyczajnie naturalnych dla organizmu. Ale sześć kaw dziennie z pewnością nie. Często mam przez to zakwaszony organizm i czuję, jak obciążam w ten sposób wątrobę – wyznała na łamach Super Expressu Edyta Górniak.
– Dla ilości tematów, które muszę codziennie skoordynować, potrzebuję dobrej koncentracji. Bo przy dużych projektach, a głównie przecież takie robię, błąd jest właściwie niedozwolony. Więc, krótko mówiąc, nie starcza mi czasem energii w stosunku do ilości pracy, wtedy nadużywam kofeiny – dodała artystka.
– Dlatego jestem obecnie na bardzo silnej terapii. Czuję się… tak sobie, prawdę mówiąc – podsumowała w rozmowie z „Super Expressem”.
Źródło: Se.pl