Działaczka ruchu na rzecz legalnej aborcji miażdży pomysł Hołowni i Kosiniaka-Kamysza. „Policzek dla tych osób”

Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz pokazali obietnice wyborcze. Wśród nich jest referendum aborcyjne budzące spore kontrowersje.

Po trzech tygodniach od zapowiedzi dogadania „Wspólnej Listy Spraw”, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz zorganizowali w środę konferencję prasową, na której przedstawili kluczowe obietnice wyborcze. To odpartyjnienie państwa, podwyżki dla sfery budżetowej i „oddanie głosu kobietom” czyli zorganizowanie referendum aborcyjnego i przedreferendalny powrót do kompromisu aborcyjnego.

Referendum?

To policzek

Do pomysłu Hołowni i Kosiniaka-Kamysza odniosła się na antenie radia TOK FM Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. – Nazwałabym to starym przysłowiem: z deszczu pod rynnę. Myślałam, że jesteśmy na etapie, gdy politykom już nie przyjdzie do głowy powrót do zgniłego tzw. kompromisu, który istniał w Polsce przez 30 lat, ani tym bardziej referendum w sprawie aborcji. Niestety, ten temat wrócił jak bumerang – skomentowała.

W ocenie Natalii Broniarczyk propozycja obu panów to „akt odsuwania od siebie odpowiedzialności”. Aktywistka przypomniała wyniki sondaży, według których za dostępem do aborcji do 12. tygodnia ciąży bez podawania przyczyn, jest przynajmniej 60 proc. Polaków.

Można powiedzieć, ze społeczeństwo w zasadzie już się wypowiedziało. Referendum to strata czasu i policzek dla tych osób, które potrzebują aborcji tu i teraz. Utrwala ono przekonanie, że jest to sprawa światopoglądowa, na której temat wszyscy muszą się wypowiedzieć – podkreśliła.

Aborcja do 12 tygodnia

W sierpniu ubiegłego roku podczas „Campusu Polska Przyszłości”, organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego, na temat przyszłego prawa aborcyjnego wypowiedział się Donald Tusk.

Aborcja do 12 tygodnia jest decyzją kobiety, a nie księdza, prokuratora czy działacza partyjnego. Zapisaliśmy to jako konkretny projekt i będziemy w stanie zaproponować go Sejmowi pierwszego dnia po wyborach – powiedział lider Platformy Obywatelskiej.

Nie rozstrzygamy, czy aborcja jest okej czy nie. Rozstrzygamy, kto powinien podejmować taką decyzję. To kobieta jest odpowiedzialna za ciążę, a później za wychowanie dziecidodał.

Donald Tusk zapowiedział także, że osoby, które nie zgadzają się z podjętą decyzją, nie znajdą się na listach wyborczych Platformy Obywatelskiej.

Źródło: TOK FM

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *