Duda wybrał się na narty i spotkał w wagoniku przeciwnika rządu. Zaskakująca reakcja prezydenta
Andrzej Duda wybrał się na narty. Nie miał jednak spokoju, spotkał mężczyznę, który wyraził krytykę pod adresem działań obecnej władzy. Jak zareagował prezydent?
Duda spotkał krytyka
Andrzej Duda postanowił złapać trochę spokojniejszych chwil. Jak donosi „Tygodnik Podhalański”, prezydent wybrał sprawdzony sposób relaksu i wybrał się na narty. We wtorek, 11 kwietnia, ruszył na Kasprowy Wierch. Kto tego dnia wpadł na taki sam pomysł, mógł spotkać głowę państwa na wyciągu. Taka przygoda spotkała jednego z czytelników „TP”.
– Jechaliśmy dziś rano w jednym wagoniku z panem prezydentem Andrzejem Dudą, który wybrał się na narty w Tatry na Kasprowy – pochwalił się dumny czytelnik. Ale to nie koniec relacji.
Jak się okazało, w wagoniku znalazł się też pewien zwolennik opozycji. Obecność prezydenta nie onieśmieliła go, wręcz przewinie. Mężczyzna ten wykorzystał nadarzającą się okazję i, jak relacjonuje TP, „głośno komentował poczynania rządu PiS oraz pana prezydenta. I nie były to miłe komentarze”.
Co w tej sytuacji zrobił Andrzej Duda? Najwyraźniej postanowił, że nic nie popsuje mu narciarskiego dnia. Jak informuje „TP” za swoim czytelnikiem – prezydent w ogóle nie zareagował na krytykę.
– Jechaliśmy dziś rano w jednym wagoniku z panem prezydentem Andrzejem Dudą, który wybrał się na narty w Tatry na Kasprowy – informuje nasz czytelnik. Dodaje, że w wagoniku jechał jakiś zwolennik opozycji i głośno komentował poczynania rządu PiS oraz prezydenta #Tatry #Zakopane pic.twitter.com/hpaBhWhPqA
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) April 11, 2023
Premier Łotwy też na nartach?
Andrzej Duda uwielbia narty i jest dumny z polskich stoków. Niedawno zadowolony opowiadał, że na narty wybrał się do Polski, konkretnie do Białki Tatrzańskiej, premier Łotwy.
– Byłem bardzo dumny, bo powiedział, że przyjechali do nas do Białki Tatrzańskiej na południu Polski. Sprawdziłem sobie szybciutko na Google Maps: 1050 km z Rygi. Pytam go, ile jechał. Mówi: „11 godzin”. Żona jego, która była akurat przy tym, mówi: „13”. O trzy za długo. Proszę państwa 1050 km, jeżeli będziemy mieli porządne drogi, powinno się przejechać ze średnią prędkością 100 km na godzinę – mówił Andrzej Duda. Co ciekawe, ta anegdotka nie znalazła potwierdzenia u źródła. Dziennikarz Onetu skontaktował się z biurem prasowym łotewskiego rządu i zapytał o polską wycieczkę tamtejszego premiera.
– Pan Krisjanis Kariņs nie był na nartach w Polsce. Ani teraz, ani w minionych latach. Musiało dojść do nieporozumienia. Premier Łotwy nie przyjechał do Polski na narty – napisał w odpowiedzi rzecznik prasowy premiera Łotwy Sandris Sabajevs. A może Duda pomylił się i miał na myśli prezydenta Łotwy Egilsa Levitsa?
– Prezydent Łotwy nie był na wakacjach w Polsce – zaprzeczyła rzeczniczka prasowa prezydenta.
Niewykluczone, że Duda powiedział po prostu… za dużo. Być może Krisjanis Kariņs faktycznie przybył do Polski, ale ze względów bezpieczeństwa łotewska administracja nie chce ujawniać miejsca pobytu szefa rządu.
Źródło: Tygodnik Podhalański, Onet
1 Odpowiedzi na Duda wybrał się na narty i spotkał w wagoniku przeciwnika rządu. Zaskakująca reakcja prezydenta
Akurat do wagoniku z Du*ą wpuścili kogokolwiek poza wybrańcami. To chyba taki „koncesjonowany Maruda”.