Dramat ministra z PiS! Waldemar Buda tak chciał uderzyć w Trzaskowskiego, że skompromitował… partyjnego kolegę

Minister rozwoju Waldemar Buda chciał uderzyć w Rafał Trzaskowskiego. Po kilku godzinach okazało się, że przyłożył partyjnemu kumplowi.

W Prawie i Sprawiedliwości to już jest standard, że wszystko, co dzieje się w Warszawie, należy łączyć z Rafałem Trzaskowskim i to nawet wtedy, gdy fakty nie pokrywają się do końca z rzeczywistością. Taką czujnością rewolucyjną wykazał się minister rozwoju Waldemar Buda, ale niestety potknął się o własne nogi, a raczej o własnego Twittera.

„Gazeta Wyborcza” opisała w piątek kuriozalną inwestycję w Warszawie.

Chodzi o jedenastopiętrowy blok przy ul. Śródziemnomorskiej na Stegnach. Budynek powstał na miejscu rozebranego trzykondygnacyjnego domu jednorodzinnego. Wielopiętrowiec został tak blisko zbudowany ściany istniejącego już szeregowca, że barierki balkonów są od niej oddalone o niecały metr.

„Wyborcza” jak byk napisała, że wniosek o pozwolenie na budowę rozpatrywał miejski wydział architektury i odmówił wydania pozwolenia. – Inwestor odwołał się do wojewody mazowieckiego. I wojewoda to pozwolenie wydał – mówił „Wyborczej” Jan Ozimek, wiceburmistrz Mokotowa.

Minister wali na odlew

Okazuje się, że albo minister Waldemar Buda nie potrafi doczytać gazety, albo po prostu nie sprawdził całej dokumentacji przed zabraniem się do napisania pełnego oburzenia komentarza na Twitterze. Minister pojechał na miejsce, zrobił sobie fotkę i przystąpił do uderzenia w warszawski magistrat.

– To jest pazerność połączona z głupotą! Coś takiego buduje się w Warszawie. Skontrolujmy tę inwestycje i analizujemy przepisy pod kątem zmian i zablokowania tego typu sytuacji – napisał.

Waldemar Buda kreuje się na szeryfa budowalnego walczącego z patodeweloperką i wpis miał być jednym z elementów budowania takiego wizerunku. Nie dość, że szef resortu rozwoju i technologii nie trafił w tarczę, to przestrzelił sobie oba kolana. Na jego wpis odpowiedział wiceprezydent stolicy Michał Olszewski i trafił go prosto w czółko.

– Panie Ministrze Buda – chętnie zapoznamy się z wynikami tej kontroli. Warszawa wydała odmowę dla tej inwestycji, po czym zgodę wydał… Wojewoda Mazowiecki, czyli Pana przedstawiciel – z pazerności, z głupoty? Może pan go sam zapyta! – napisał. Wojewodą mazowieckim był Zdzisław Sipiera z PiS.

Wpis skomentował także Bogdan Olesiński, który w 2018 r. – a więc w czasie, gdy urzędnicy wojewody wydawali zgodę na tę budowę – był burmistrzem Mokotowa.

Pazerny był ten pisowski wojewoda że aż strach. Bo to wojewoda wydał pozwolenie na budowę przy sprzeciwach m.st. Warszawy. Pan minister ma rację, skontrolować i pociągnąć do odpowiedzialności – napisał.

I tak skończyła się deweloperska przygoda ministra Waldemara Budy, który najbardziej znany jest ze swojej skuteczności w pozyskaniu zablokowanych przez Komisję Europejską środków z KPO i składania wniosków o ich wypłatę A nie, czekaj… Tu też nie wyszło. Można się już całkiem pogubić w tych „sukcesach”.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

1 Odpowiedzi na Dramat ministra z PiS! Waldemar Buda tak chciał uderzyć w Trzaskowskiego, że skompromitował… partyjnego kolegę

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *