Co za drama! Zobaczyli strój Igi Świątek i dostali piany. „Niemiecki premier, niemiecki dres”

Część prawicowych komentatorów ma problem ze sportowym dresem Igi Świątek. Wszystko przez niemieckiego producenta – firmę Adidas.

Mają problem z Igą Świątek

Od jakiegoś Iga Świątek musi mierzyć się z hejtem zacietrzewionych chamów, wyznających tylko jedną wizję świata. Każde odstępstwo od tej wizji to – ich zdaniem – atak na Polskę, polskość, brak samodzielnego myślenia, w najlepszym razie czysta głupota. I tak polska tenisistka obrywała po głowie od różnych kuców i kucyków za namawianie do szczepień na koronawirusa.

Później część prawicowców dostała piany, bo raszynianka przypinała do czapki ukraińską wstążkę podczas meczów na znak solidarności z zaatakowanym przez Władimira Putina krajem.

No i jeszcze te igrzyska. Wystarczyło, by Iga Świątek stwierdziła, że ceremonia otwarcia generalnie się jej podobała, by część kryjący się za nickami internautów i samozwańczych ekspertów od wszystkiego dostała bolesnego rozwolnienia. Bo jakim prawem małolacie z paletką może podobać się ceremonia, która była tak obrazoburcza? Ich zdaniem, każdy prawdziwy Polak powinien wyłączyć telewizor oglądając sceny z Paryża.

Jakby tego było mało, to Iga Świątek przegrała w półfinale i zdobyła „tylko” brązowy medal igrzysk olimpijskich. I znowu odezwały się kuce, które szydziły na platformie X, że z ukraińską wstążeczką w czapce Iga grałaby lepiej.

Już zapomnieli, kto podpisał umowę z Adidasem

Jak się okazuje, to nie koniec „skandali” uderzających w uciemiężoną Polskę, w którym główną rolę gra Iga Świątek. Wszystko przez ceremonię wręczenia medali, na której obok Polki pojawiły się Qingwen Zheng (złoto) i Donna Vekić (srebro). Część komentujących natychmiast zwróciła uwagę na dresy tenisistek, a właściwie producentów strojów. Wzburzenie wywołało to, że niemiecki Adidas jest na polskim dresie.

Chinka w chińskim dresie, Chorwatka w Polskim 4F, a Polka w Niemieckim – zauważył na platformie X użytkownik Prawy Populista. I się zaczęło.

„Przecież mamy niemieckiego premiera; poddaństwo niemieckiego rządu w Polsce; Koszmarna szmata, upokorzenie polskich sportowców; To jest skandal, w normalnym kraju wspiera się własne firmy” – pisali oburzeni internauci. Do dyskusji podłączył się nawet Marek Jakubiak.

Doczekaliśmy czasu gdzie Chiny mają bardziej Polskie stroje niż Polska – napisał polityk.

Jak się okazuje, wszyscy mają bardzo krótką lub wybiórczą pamięć. Polski Komitet Olimpijski podpisał umowę z firmą Adidas w październiku 2023 r., a umową chwalił się dobry znajomy Jacka Sasina i prezes związku Radosław Piesiewicz (ten sam, który umieścił swoją buźkę na bilbordach z olimpijczykami).

– Osobiście jestem zachwycony. To może być bardzo subiektywna opinia, ale dla mnie najważniejsza jest opinia naszych sportowców. W czwartek byłem we Francji na oficjalnej prezentacji kolekcji i widziałem, że nasi sportowcy byli zachwyceni. To jest dla mnie najważniejsze i to pokazuje, że idziemy w dobrą stronę – mówił w kwietniu Piesiewicz w rozmowie z serwisem Sport.pl. Prezes PKOl tłumaczył, że związek wybrał niemiecką firmę, a nie polską 4F ze względów biznesowych.

4 Odpowiedzi na Co za drama! Zobaczyli strój Igi Świątek i dostali piany. „Niemiecki premier, niemiecki dres”

  1. Mirosław pisze:

    I co tu komentować. Takie teksty mogą wygłaszać tylko frustraci i wyznawcy PiS-u, ale kto by się tym przejmował. Ciekawe ilu z tych hejterów jeździ niemieckimi samochodami. Ale do tego już się nie przyznają. Pewnie czekają na Izerę:)

  2. sam pisze:

    To nie krótka pamięć polityków PiS, tylko ich wyborców. Ten ciemny lud nie pamięta nic, poza tym, że dostaje kasę. Nieważne, że sam będzie musiał oddawać pożyczki zaciągnięte na ten cel…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *