Co to za tajemnice? Kowalski usłyszał TO pytanie i delikatnie się uśmiechnął. „O wszystkim mówić nie mogę”
Screen: Facebook/ Młodzi Pytają
Co ukrywa Janusz Kowalski? Poseł PiS przyznał, że w czasach szkolnych sporo „szalał” ze swoimi kolegami, ale nie chciał zdradzać szczegółów. – O wszystkim mówić nie mogę – powiedział tajemniczo.
Kowalski ma tajemnice?
Janusz Kowalski to kolejny polityk PiS, który zmierzył się z pytaniami nastoletnich dziennikarzy z”Młodzi Pytają”. Gdy poseł usłyszał pytanie o to, co najlepiej wspomina ze swoich szkolnych lat, uśmiechnął się leciutko – na pewno na myśl o jakimś wspomnieniu! – i dał do zrozumienia, że nie chce zbyt wiele zdradzać
– O wszystkim mówić nie mogę, bo to każdy ma swoje dobre wspomnienia… – powiedział tajemniczo. Powiedział, że zdecydowanie bardzo dobrze wspomina czasy szkoły średniej.
Jak zdradził, był uczniem 3. Liceum Ogólnokształcącego w Opolu, gdzie trafiła mu się naprawdę fajna klasa, w której miał wielu przyjaciół. – Szaleliśmy, uczyliśmy się naprawdę ciężko, ale byliśmy zgraną paczką przyjaciół – mówił Kowalski.
Same łobuzy na tej Nowogrodzkiej!
Na podobne pytania o szkolne lata odpowiedział również Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przyznał, że kombinował jak tylko mógł, aby uzyskiwać w miarę dobre stopnie w szkole. Opowiedział między innymi o tym, jak jego brat bliźniak Lech podszywał się pod niego na lekcjach, żeby tylko jakoś przebrnąć przez odpytywanie.
– Jak mój brat odpowiadał jako ja i dostał dobry stopień, to dostał takie pytanie „czy wy się razem uczycie? To było tak, że myśmy byli na tym samym poziomie, tylko ja byłem bardziej nielubiany przez tę panią – mówił szef partii z Nowogrodzkiej.
Szkolne lata prezesa PiS wcale nie były usłane różami. Kaczyński wspominał o tym, że miewał problemy w uzyskaniu promocji do kolejnej klasy, a w jednym przypadku nawet zaważyło o tym nawet nie tyle, co szczęście, ale ulitowanie się nad nim przez pewnego pedagoga.
– Los tego odwołania zależał ostatecznie od rady pedagogicznej. I rada pedagogiczna głosowała za oblaniem mnie. A mimo to Kuberski spowodował, że klasy nie powtarzałem. Chyba zorientował się, że trzymanie mnie dłużej w tej szkole nie ma sensu – opowiadał w 2010 roku.