Beata Morawiec: TSUE może podjąć podobne kroki wobec TK, jak w przypadku Izby Dyscyplinarnej

Nie jest wykluczone, że TSUE może podjąć podobną decyzję w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, jaka zapadła w przypadku Izby Dyscyplinarnej. Jeśli Polska nie dostosuje się do zaleceń sądów europejskich, to wówczas do nakładania kar może dojść. – Z prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis, sędzią Beatą Morawiec, o skardze Komisji Europejskiej do TSUE w sprawie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego i praworządności rozmawia Michał Ruszczyk.

Michał Ruszczyk: Niedawno Komisja Europejska złożyła skargę do TSUE na orzeczenia polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Jak Pani to skomentuje?

Beata Morawiec: Jest to już piąta skarga Komisji Europejskiej na działania polskiego rządu, który dewastuje wymiar sprawiedliwości.

W pozostałych zapadły już decyzje. Skarga była do przewidzenia, zwłaszcza po wydaniu orzeczenia przez trybunał, które kwestionuje prawo europejskie.

Oprócz tego należy powiedzieć, że sądy europejskie już wiele razy wypowiadały się na temat niezależności i niezawisłości polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który nie jest uprawniony do badania zgodności traktatów wspólnotowych z ustawą zasadniczą. Mianowicie organ ten ma uprawnienia do badania zgodności prawnej ustaw uchwalanych przez parlament.

Powiedziała Pani o zniszczeniu państwa prawa. W jakim obecnie ustroju się znajdujemy?

Jesteśmy pomiędzy autorytaryzmem a demokracją, a konsekwencją tej sytuacji jest rozdwojenie systemu prawnego, którego przepisy są interpretowane na polityczne potrzeby rządzących. Trudno przewidzieć, w którą stronę jako państwo zmierzamy, zwłaszcza że szanse na zmiany prawne w obecnej sytuacji politycznej są niewielkie.

Natomiast, jeśli do nich nie dojdzie, to wówczas możemy zapomnieć o praworządności, gdyż system się domknie i staniemy się państwem autorytarnym, w którym władza będzie decydowała o wolnościach, swobodach i prawach obywatelskich. Jest to zaś podstawa niezależnego i niezawisłego wymiaru sprawiedliwości, bo jeśli go nie ma, to obywatele muszą się liczyć, że aparat państwa go zastąpi, ale ze szkodą dla społeczeństwa.

Jakie mogą być konsekwencje tego postępowania dla Polski?

Władza robi kolejny krok w stronę Polexitu prawnego, gdyż rządzący walczą z prawem europejskim, którego Polska zobowiązała się przestrzegać, podpisując Traktat Lizboński. Co najważniejsze w wielu badaniach społeczeństwo wyraża swoje poparcie dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej, gdyż się z nią utożsamia.

Natomiast podważanie przez obóz rządzący fundamentów, na których opiera się Unia Europejska, nie tylko z punktu widzenia obywatela, ale również państwa, jest niebezpieczne. Najlepszym tego przykładem jest sytuacja na Ukrainie, która nie jest członkiem wspólnoty i nie może liczyć na pełne wsparcie czy też ochronę Unii Europejskiej. Dlatego walka o członkostwo w wspólnocie jest ważna, bo podważanie jej podstaw może doprowadzić do sytuacji, że Unia zrezygnuje z Polski.

Prawo europejskie jest nadrzędne nad prawem krajowym, na co Polska się zgodziła. Jak Pani wytłumaczyłaby to politykom ugrupowania rządzącego, którzy twierdzą, że Unia Europejska odbiera Polsce suwerenność?  

Wiele autorytetów prawnych wypowiadało się już na ten temat. Polska podpisała dokument, który miał konkretną treść, a który był znany przez Polskę i został zaakceptowany. Jednocześnie zdawaliśmy sobie sprawę z konsekwencji tych zobowiązań. Działania, które podejmuje Komisja Europejska czy inne instytucje Unii Europejskiej, są konsekwencją niewywiązywania się ze zobowiązań przez Polskę. Należy powiedzieć, że działania te dewastujące wymiar sprawiedliwości i pozbawiają Polskę suwerenności, a nie instytucje europejskie, które są zaniepokojone sytuacją.

Co w związku ze skargą Komisji Europejskiej mogą zrobić instytucje europejskie?

Instytucje europejskie robią wszystko, co mogą. Aktualnie za działania rządzących płacimy kary w wysokości 1 000 000 euro dziennie za dalsze funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej, która zmieniła nazwę na Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Oprócz tego zablokowano Polsce środki unijne i wypłatę KPO, gdyż istnieje poważna obawa, że nie będą one w sposób transparentny rozdysponowywane, ponieważ za kontrolę odpowiada sąd. Natomiast, jeśli sądy nie są niezależne, to kontrola nie będzie rzetelna.

Należy powiedzieć, że przez ostatnie lata podjęto mnóstwo działań, które miały zapobiec obecnej sytuacji i dalszej dewastacji prawa. Jednak narzędzia te okazały się nieskuteczne. Zaś Unia uruchamia kolejne instrumenty, dzięki którym próbuje powstrzymać działania zmierzające do dyktatury. Natomiast jaki to da efekt, trudno powiedzieć, bo rząd nie liczy się z sądami europejskimi i ich orzeczeniami.

Czy nie Pani wrażenia, że sędziowie, którzy walczą o praworządność, de facto już są sami, gdyż wsparcie społeczne jest coraz mniejsze?

Nie. W mojej ocenie rząd nie spodziewał się takiej skali poparcia społecznego dla sędziów, jak i również faktu, że sędziowie i przedstawiciele innych zawodów prawniczych będą walczyć o praworządność. Dlatego są podejmowania działania za pomocą wszelkich możliwych środków, dzięki którym mówimy w sposób otwarty, jak daleko zaszedł proces dewastacji państwa prawa. Jednak to nie robi na rządzących żadnego wrażenia.

Polska nadal płaci kary finansowe za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej. Czy w wyniku postępowania przed TSUE w sprawie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego mogą zostać nałożone kolejne kary?

Nie jest wykluczone, że TSUE może podjąć podobną decyzję w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, jaka zapadła w przypadku Izby Dyscyplinarnej. Jeśli Polska nie dostosuje się do zaleceń sądów europejskich, to wówczas do nakładania kar może dojść. Należy powiedzieć, że Polska nie musi ich płacić, bo instytucje europejskie same je potrącą z funduszy.

Polska stara się odblokować pieniądze z KPO. Jak skarga Komisji Europejskiej może wpłynąć na starania polskiego rządu w celu uzyskania tych pieniędzy?

Uważam, że rząd nie stara się odblokować pieniędzy z KPO, gdyż działania, które mają do tego zmierzać, są pozorne. Mianowicie, w momencie pojawienia się nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która przewidywała przeniesienie postępowań dyscyplinarnych do NSA, ostrzegaliśmy, że są to zmiany niezgodne z przepisami, ponieważ NSA nie ma odpowiednich kompetencji do zajmowania się takimi postępowaniami, co wynika z ustawy zasadniczej.

Natomiast odpowiadając na Pana pytanie, skarga może wywołać zablokowanie funduszy z KPO, ponieważ ustawa, mimo wstępnych deklaracji ze strony instytucji europejskich, iż nowelizacja spełnia oczekiwania, została skierowana przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego. Teraz zaś organ ten znalazł się pod lupą TSUE.

Oprócz tego należy powiedzieć, że w Trybunale Konstytucyjnym trwa spór, gdyż kadencja Julii Przyłębskiej na stanowisku prezesa dobiegła końca. W tej sytuacji trudno będzie zwołać zgromadzenie sędziów trybunału, które wybierze nowego prezesa.

W Trybunale Konstytucyjnym od dłuższego czasu trwa spór co do dalszej prezesury Julii Przyłębskiej. Jak Pani sadzi, czy skarga Komisji Europejskie do TSUE może się przyczynić do wyboru nowego prezesa tej instytucji, zwłaszcza że zastrzeżenia Unii Europejskie budzi również fakt wyboru Przyłębskiej na obecne stanowisko?

Sędzia Przyłębska jest dublerem, gdyż została powołana na zajęte stanowisko. Nie ma wątpliwości, że została powołana niezgodnie z prawem, gdyż nie doszło do powołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a co wynika z przepisów o Trybunale Konstytucyjnym.

Natomiast problem, który teraz ma miejsce, jest konsekwencją upływu kadencji prezes Przyłębskiej, która nie chce ustąpić ze stanowiska. Odpowiadając na Pana pytanie, to nie ulega wątpliwości, że skarga Komisji Europejskiej może przyczynić się do konkretnych kroków Julii Przyłębskiej i jej odejścia. Nie oznacza to jednak, że problem zniknie, gdyż nadal w trybunale będą zasiadać neo-sędziowie.

W jaki sposób postępowanie może wpłynąć na konflikt między Warszawą a Brukselą?

W mojej ocenie nie ma żadnego konfliktu, gdyż w taki sposób próbuje obecną sytuację przedstawić Solidarna Polska, ponieważ kreowanie nieistniejącej rzeczywistości jest dla tego ugrupowania opłacalne.

Należy powiedzieć, że to polski rząd sam się zgodził na realizację kamieni milowych w celu uzyskania funduszy z KPO. Jeśli podjęliśmy zobowiązania, to musimy je zrealizować.

Wkrótce wybory parlamentarne. W jaki sposób naprawić najważniejsze instytucje w wymiarze sprawiedliwości? 

Do wyborów nie uda się tego zrobić, gdyż rząd nie widzi w tym interesu, a oprócz tego zostało już niewiele czasu. Natomiast rządzący już podejmują działania, które skupiają się na wygraniu najbliższej kampanii.

Jednak nie ulega wątpliwości, że w sytuacji zmiany władzy będzie to ogromne wyzwanie, gdyż żaden praworządny obywatel, który zasiada w strukturach państwa, nie może działać wbrew prawu. To byłoby nielojalne wobec obywatela i społeczności międzynarodowej. Wyzwanie to musi zostać podjęte, bo leży w interesie nie tylko nas, ale przede wszystkim przyszłych pokoleń, które muszą czuć się bezpiecznie w państwie.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Avatar photo
Michał Ruszczyk

Pierwsze kroki w dziennikarstwie stawiałem w miesięczniku "Nasze Czasopismo". Następnie współpracowałem z portalami informacyjnymi - Crowd Media, wiadomo.co, koduj24. Redaktor telewizji internetowej Video Kod. Założyciel i członek zarządu stowarzyszenia Kluby Liberalne. Sympatyk stowarzyszenia Koalicja Ateistyczna. Były członek N. Autor audycji OKO NA ŚWIAT w Radiospacji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *