Beata Chmielowska-Olech zostanie w TVP? To może być bardzo miękkie lądowanie. „Padł pomysł, by…”

Beata Chmielowska-Olech nie poprowadzi już „Teleexpressu”. Ale niewykluczone, że zostanie „przesunięta” do innego programu TVP.

„Teleexpressu” już nie poprowadzi

Przez lata twarzą „Teleexpressu” był (i szczęśliwie znowu jest!) wielokrotnie nagradzany przez widzów Maciej Orłoś. Dziennikarz przez 25 lat prowadził krótki i lekki w zamyśle program informacyjny. Odszedł dopiero w 2016 r. tłumacząc, że „nie chce firmować swoją twarzą telewizji, która manipuluje widzami, łamie zasady etyki dziennikarskiej, a dziennikarzom kręgosłupy”.

Takiej refleksji nie miała jego redakcyjna koleżanka, Beata Chmielowska-Olech.

Gwiazda TVP przez ostatnich osiem lat z kamienną miną czytała wprowadzenia do propagandowych materiałów, które pojawiały się przecież nie tylko w „Wiadomościach”, ale też w „Teleexpressie”, choć w nieco łagodniejszej formie. „Wynik wyborów i porażka Prawa i Sprawiedliwości powinna już niedługo wpuścić trochę świeżego powietrza do gmachu na Woronicza. Czy wiatr zmian dotknie też Beatę Chmielowską-Olech?” – zastanawialiśmy się w połowie listopada, gdy coraz więcej mówiło się o rewolucji w TVP.

Sama prezenterka podsycała plotki o jej odejściu z „Teleexpressu”. – Zmiany. Jesień. W cenie znów cieplejsze odzienie, pachnąca herbata i dojrzałe uczucie co serce ogrzeje, a umysł poruszy. Słonecznego dnia” napisała na Instagramie. Na koniec wpisu dodała hasztag „stay tuned”, który w tłumaczeniu na język polski oznacza „czekaj na dalsze informacje”.

Poprowadzi „Pytanie na śniadanie”?

Po perturbacjach związanych z okupowaniem siedziby TVP przez polityków PiS, wszystko powoli wraca do normy. W czwartek 4 stycznia na antenę wrócił „Teleexpress” z Maciejem Orłosiem w roli prezentera. A co z jego dawną koleżanką? Wiadomo, że Beata Chmielowska-Olech nie przywita się już z widzami o 17:00. Jednak wiele wskazuje na to, że pracy w TVP nie straci. Tak przynajmniej twierdzi informator serwisu Plotek.pl

– Patrząc na jej przeszłość i sympatię widzów, padł pomysł, by przesunąć ją do rozrywki. „Pytanie na śniadanie” po zwolnieniach potrzebuje nowych twarzy. To byłby program dopuszczalny ją na wizję. Padł taki pomysł ostatnio i teraz trwają o tym z nią rozmowy – przekonuje rozmówca serwisu.

O swoją przyszłość w TVP zdaje się nie martwić też m.in. Tomasz Kammel, który przez lata nie widział niczego nieprzyzwoitego w dawaniu swojej twarzy i nazwiska telewizji, którą dowodził Jacek Kurski.

– Jeśli chodzi o zmiany, to czuję się tak samo jak przez 27 lat. Wojciech Młynarski mi śpiewa do ucha: „Róbmy swoje”. I ja jadę do przodu. Sprawdźcie w redakcji, ale wiele zarządów już tu przeżyłem – mówił w rozmowie z serwisem Gazeta.pl.

A co wy o tym wszystkim sądzicie?

Źródło: Plotek.pl

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *