Awantura przy śniadaniu w Polsat News, TA sprawa wywołuje wielkie emocje. „Niech pan idzie na wojnę i…”
Do sporej kłótni doszło w studiu Polsat News. Stanisław Tyszka z Konfederacji usłyszał niewygodne fakty. – Wstyd, panie pośle – padło.
W programie „Śniadanie Rymanowskiego” w Polsat News bardzo szeroko dyskutowano na temat napiętych stosunków na linii Polska-Ukraina. Chodzi o blokady granicy, wysypywanie ukraińskich produktów rolnych na tory i prorosyjskie prowokacje. Sprawa budzi duże emocje, które udzieliły się politykom.
Wstyd i kłamie pan
Stanisław Tyszka zapytał obecnych w studiu polityków, jak to możliwe, że nikt z PO, PiS-u, PSL-u i Lewicy nie przewidział problemów po otwarciu granicy z Ukrainą. Oczywiście mija się z prawdą, bo już na rok przed wybuchem kryzysu zbożowego Donald Tusk ostrzegał PiS-owski rząd przed niekontrolowanym napływem zboża. Następnie Tyszka skrytykował ukraińskie władze.
– Zachowanie premiera Ukrainy jest bezczelne. To ilustracja powiedzenia: daj komuś palec, a weźmie całą rękę– powiedział nawiązując do przybycia ukraińskiej delegacji na granicę.
– Co to jest za retoryka? Niech pan idzie na wojnę i niech pan powie to Ukraińcom – zareagował stanowczo wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
– Gdyby nie pomoc Polski Ukraina przegrałaby wojnę z Rosją – mówił polityk Konfederacji. – Macie psi obowiązek bronić polskich rolników i polskich konsumentów – dodał.
– Wzrusza mnie, jak Konfederacja mówi, jak Polska pomogła Ukrainie. To wy jesteście jedyną partią, która w sposób otwarty staje przeciw Ukrainie i wpisuje się w putinowską retorykę – odpowiedział Śmiszek.
– Kłamie Pan. Po co pan kłamie? – oburzył się konfederata.
Aleksandra Gajewska z PO przypomniała wtedy Stanisławowi Tyszce, że to Grzegorz Braun z Konfederacji wyszedł z sali plenarnej podczas uczczenia pamięci ofiar rosyjskiej agresji na Ukrainę. – Wstyd. Wstyd, panie pośle – powiedziała mu prosto w oczy. – Jeśli ktokolwiek zarzuca koalicji hipokryzję, to powinien uderzyć się w swoje piersi – dorzucił Krzysztof Śmiszek.
Prorosyjska prowokacja
Przypomnijmy, że podczas ubiegłotygodniowych protestów rolników doszło do prorosyjskiej prowokacji. Na jednym a banerów umieszczono postulat skierowany do rosyjskiego zbrodniarza: „Putin, zrób porządek z Ukrainę i Brukselą, i z naszymi rządzącymi”. Na przodzie ciągnika doczepiona była też duża flaga Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Zdjęcie szybko obiegło internet.
Na szczęście policja i prokuratura szybko zadziałały. Rolnik został wezwany na przesłuchanie i usłyszał zarzuty publicznego nawoływania do wszczęcia wojny napastniczej przeciwko Polsce oraz publicznego pochwalania prowadzenia wojny napastniczej przeciwko Ukrainie. Grozi mu do 5 lat więzienia. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Polsat News