Awantura! Błaszczak i Czarnek usłyszeli niewygodne pytania i naskoczyli na dziennikarza TVN24. „Pana koledzy są…”

Dziennikarz TVN24 zaczął zadawać niewygodne pytania. Do oczu skoczył mu Mariusz Błaszczak, a z pomocą przybiegł Przemysław Czarnek.

22 marca wypadło 100 dni rządów premiera Donalda Tuska. Do rozliczania szefa rządu ze 100 konkretów przystąpiła opozycja. PiS zwołało konferencję prasową i ustami Mariusza Błaszczaka, Przemysława Czarnka i Jacka Sasina opowiadano o „100 kłamstwach”.

W sesji pytań, dziennikarz TVN24 próbował się czegoś dowiedzieć w temacie awantury na prawicy i zagubionej rakiety Marusza Błaszczaka.

Konferencja jest poświęcona stu kłamstwom Donalda Tuska, więc może skoncentrujmy się na tym, co dotyczy rządu – usłyszał od Błaszczaka Sebastian Napieraj z TVN24. – Zachęcam do tego, by patrzeć władzy na ręce. Stacja, którą pan reprezentuje, zmęczyła się już krytykowaniem rządu? – dodał.

Chciałbym uzyskać odpowiedź na pytanie… – próbował dziennikarz TVN24. – Już pan uzyskał – powiedział prowadzący konferencję. – Porwał pan mikrofon i nie odda pan nikomu. Może minister Bodnar panu pomoże – dorzucił Błaszczak.

Reporter nie odpuszczał i zapytał o ruską rakietę pod Bydgoszczą.

Jeszcze raz powiem, proponuję skuteczne lekarstwo na rozpalone głowy, czyli raport NIK w tej sprawie. Ten raport został przygotowany rzetelnie. Najlepiej będzie, jeśli zostanie on przedstawiony opinii publicznej – odparł były minister obrony.

Hejter i cham

Sebastian Napieraj miał jeszcze jedno pytanie, ale został zablokowany przez wodzireja. – Proszę następną osobę. Proszę… Panie redaktorze, proszę zastosować się do zasad – powiedział i wtedy dołączył Przemysław Czarnek. – Następna redakcja chce zadać, dlaczego TVN zachowuje się w ten sposób – rzucił.

Pobudzony Mariusz Błaszczak stwierdził, że… dziennikarz TVN24 ich hejtuje. – Tu mamy instruktaż, jak można przerywać na konferencji prasowej, jak można hejtować. Przejdzie pana przypadek do historii, będzie pewnie omawiany w szczegółach – powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.

Swoje dwa zdania o chamstwie dorzucił Przemysław Czarnek. – Pana koledzy są niedoścignieni, jeśli chodzi o chamstwo. Pan widać próbuje się z nimi ścigać i to bardzo skutecznie. Proszę pozwolić zadać pytania kolegom z innych stacji telewizyjnych – powiedział były minister edukacji.

Prowadzący konferencję prasową po raz kolejny zachęcił dziennikarza TVN24 do zainteresowania się realizacją obietnic KO.

Źródło: Onet.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Awantura! Błaszczak i Czarnek usłyszeli niewygodne pytania i naskoczyli na dziennikarza TVN24. „Pana koledzy są…”

  1. Jacek65 pisze:

    Boją się pytań niewygodnych. Widać kto zachowuje się jak cham.Ci z tej sekciarskiej organizacji PiS myślą, że jak będą krzyczeć to się wybielą.Niestety cham zostanie chamem ,a złodziej złodziejem.

  2. Valdi pisze:

    PiS lubi tylko pytania od „dziennikarzy” tv Republika bo na nie znają odpowiedzi. Błaszczak to niestety prostak a Czarnek to zwykły cham ale katolicki 🐷😝

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *