Antyżenady i Żenady cz. 31. Niszczenie dokumentów i korupcja polityczna

W ministerstwach pracują niszczarki. Opozycja zamknęła się w zaciszu gabinetów i negocjuje. Na dobrych ludzi z pizzerii spadł hejt.

Żenady

Miejsce 3

Niszczenie dokumentów

Politycy opozycji od tygodnia alarmują o przypadkach niszczenia dokumentów i twardych dysków w instytucjach kontrolowanych przez PiS. W ubiegłym tygodniu media społecznościowe obiegło zdjęcie zrobione pod ministerstwem kultury kierowanym przez Piotra Glińskiego.

Widać na nim furgonetkę z napisem „Niszczymy dokumenty”.

Michał Szczerba już dwa dni po wyborach informował, że dostaje sygnały o pracujących pełną parą niszczarkach w ministerstwach. –Dostaję sygnały o wywożonych w nocy setkach worków ze zmielonymi dokumentami, naprędce szukanych specjalistów od uszkadzania twardych dysków i pierwszych zatopionych laptopach. Sceny jak z filmu „Psy”! – pisał na TwitterzeX.

Miejsce 2

Hejt za pizzę

Na wrocławskim Jagodnie 15 października kolejka do lokalu wyborczego stała do 3.00 nad ranem. To poruszyło właścicieli i pracowników pizzerii Mania Smaku, którzy w sumie zaserwowali kolejkowiczom 300 pizz. Na drugi dzień do restauracji zaczęły spływać zamówienia z całej Polski. Klienci płacili i… nie chcieli odbierać pizzy. Jest także ponura strona tego pięknego gestu. Na pizzerię spadła fala hejtu. Pracownicy usłyszeli, że są ruskimi onucami, agentami niemieckimi, wysłannikami nowej władzy, oszustami, złodziejami.

Miejsce 1

Inwigilacja opozycji

Były szef CBA Paweł Wojtunik ujawnił, że dwa dni przed wyborami odbyła się odprawa przedstawicieli służb specjalnych. Chwilę po ogłoszeniu wyniku wyborów posłankom i posłom Trzeciej Drogi założono podsłuchy. Służby miały zbierać informacje, które posłużą do szantażu, a w efekcie do przeciągnięcia na stronę PiS-u kilkunastu osób. W ten sposób PiS chciało utrzymać większość w Sejmie. Oczywiście ludzie z PiS odpowiedzialni za służby zaprzeczają. „Gazeta Wyborcza” ujawniła treść smsa wysłanego do polityka opozycji przez jedną z osób uczestniczących w odprawie. Jest tam m.in. mowa o podjętej próbie „utrącenia wielu osób”, czyli nowych posłanek i posłów.

Antyżenady

Miejsce 3

Efekt wyborów

Onet.pl opublikował pierwszy po wyborach sondaż zaufania do polityków. Najważniejsi politycy opozycji zanotowali ogromne wzrosty w tym, badaniu. Na pierwszym miejscu jest Rafał Trzaskowski, który cieszy się zaufaniem 48,9 proc. badanych i jest to wzrost o 10,2 pkt proc. w porównaniu do wrześniowego sondażu. Szymonowi Hołowni ufa obecnie 45 proc. badanych. To wzrost zaufania aż o 18,6 pkt proc. Donaldowi Tuskowi ufa 40,6 proc. badanych. Plus 4,5 pkt proc. Włodzimierz Czarzasty – 31,7 proc. i to jest 15,7 pkt proc. więcej niż miesiąc temu.

Miejsce 2

Pieniądze z KPO

Donald Tusk poleciał w tym tygodniu do Brukseli na serię nieformalnych rozmów z przedstawicielkami i przedstawicielami Komisji Europejskiej i Europarlamentu. Kandydat opozycji na premiera rozmawiał na temat odblokowania środków z KPO. To pieniądze, które mogą sprawić, że Polska w ciągu najbliższych dwóch lat stanie się wielkim placem budowy. Nieoficjalnie wiadomo, że unijni politycy są gotowi do „daleko idącej elastyczności” w sprawie uruchomienia dla Polski miliardów euro. Problem polega na tym, że Donald Tusk nie jest jeszcze premierem, a jego nominacja jest blokowana przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Miejsce 1

Korupcja polityczna

Mamy pierwszy po wyborach przypadek korupcji politycznej w wykonaniu polityków PiS. O haniebnym procederze poinformowała Urszula Nowogórska z PSL-u. Posłanka otrzymała telefon od ważnego polityka PiS. – PiS chciał mnie przeciągnąć w swoje szeregi. Nie chcę wchodzić w szczegóły, co zostało mi zaproponowane w zamian. Ucięłam bardzo szybko tę rozmowę i stwierdziłam, że nie jestem taką ofertą zainteresowana – powiedziała w rozmowie z Onetem. – Mogę jednak zdradzić, że nie rozmawiałam z nikim z lokalnych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, tylko z kimś z „góry” tej partii – dodała.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *