Ależ kłótnia o kampanię wyborczą w Zjednoczonej Prawicy! Padły słowa o „brudnym tłustym paluchu” Bielana

Adam Bielan i Tomasz Poręba wymienili uszczypliwości w mediach społecznościowych. To odprysk brutalnej wojny o wpływy w sztabie wyborczym.

Eurodeputowany Tomasz Poręba myślał, że będzie sobie spokojnie szefował sztabowi wyborczemu i dowiezie Prawo i Sprawiedliwość do wyborów. Nie poradził sobie z odpowiedzią na marsz 4 czerwca i został wymieniony na Joachima Brudzińskiego. Ale już przed czerwcowym marszem w mediach zaczęła się cicha wojna między PiS-owskimi spin doktorami.

Adam Bielan razem z Marcinem Mastalerkiem nawet się nie kryli z tym, że grają na wymianę szefa sztabu wyborczego.

Pewnego czerwcowego dnia w mediach pojawił się Adam Bielan i bliski prezydentowi Andrzejowi Dudzie Marcin Mastalerek. Obaj zaatakowali Tomasza Porębę. – Chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kampanią z roku 2015 nie wygramy wyborów w roku 2023 – mówił z kolei Adam Bielan – mówił Bielan.

Panie prezesie, źle idzie, ale są jeszcze cztery miesiące. Spokojnie, możecie wszystko zaplanować, przeprowadzić. Potrzeba dużo wiary w sukces, prostego planu i nie przejmować się. Ale najważniejsze, niech pan sobie nie daje wmówić, że wszystko jest w porządku – stwierdził Mastalerek. Pisaliśmy o tym tutaj.

Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, PiS-owski sztab był przedmiotem wewnątrzpartyjnej intrygi i rozgrywki. Otoczenie premiera Mateusza Morawieckiego było bardzo zainteresowane wprowadzeniem do niego swoich ludzi. Gruszek w popiele nie zasypiał także Zbigniew Ziobro. Tomasz Poręba w końcu pękł.

Po głębokim namyśle, kierując się dobrem obozu, złożyłem wczoraj na ręce PJK dymisję z funkcji szefa sztabu PiS. Mimo, że nie została przyjęta, pozostaje ona dla mnie decyzją ostateczną. Dziś na tym stanowisku potrzebny jest ktoś z nową emocją i energią. Za którym stanie się murem – napisał w połowie czerwca.

Odprysk walki o wpływy

W poniedziałek Adam Bielan był gościem RMF FM i wypowiedział się na temat odsunięcia Tomasza Poręby od kierowania sztabem wyborczym. – To była decyzja kierownictwa, zawsze takie decyzje są bolesne ale często są konieczne. Najważniejszy jest efekt – powiedział Bielan. Jego słowa skomentował Poręba, który napisał o „brudnych i tłustych paluchach”.

To chyba nie najlepszy czas na twoje kłamliwe, puszczane brudnym tłustym paluchem spiny? Skoncentruj się chłopie na kampanii, bo już niejedną położyłeś, a po Smoleńsku zostawiłeś PiS. Przypadek? Wątpię. Powiedzieć piąta kolumna to w twoim przypadku nic nie powiedzieć – grzmotnął.

Jego chyba były już kolega nie pozostał mu dłużny, ale zaapelował o ostudzenie emocji.

Trwa najważniejsza kampania od 1989 roku. Moja wypowiedź w RMF nie była atakiem, ale opisem sytuacji. Nerwowość jest zrozumiała, ale to zły doradca w tym ważnym czasie. Proszę o uspokojenie emocji i koncentrację na najważniejszym: na drodze do zwycięstwa Zjednoczonej Prawicy – napisał.

Politycy PiS-u po prostu dają sobie po pysku w internecie. Jeden gorszy od drugiego, wiec żadnemu nie kibicuję. Raczej widać, że kampania gdzieś się sypie. Bo, gdy w sztabie PiS-u pojawiają się emocje, znaczy to, że nie idzie najlepiej – skomentował Cezary Tomczyk z KO, cytowany przez TOK FM.

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *