I tyle z „niezależności” Nawrockiego, PIS już płaci za swojego kandydata. Skarbnik i Błaszczak złożyli podpisy
PiS udaje, że Karol Nawrocki to obywatelski kandydat. Jest to tym większa bzdura, że Nowogrodzka zamierza wydać na jego kampanię miliony. Pierwsze przelewy już poszły.
Gdy pod koniec 2024 roku pytano działaczy PiS-u o to, skąd będą pochodzić środki na finansowanie kampanii Karola Nawrockiego, partyjny skarbnik Henryk Kowalczyk wskazał na datki z subwencji oraz różnych darowizn. Okazuje się, że robiący na każdym kroku aferę „niezależny kandydat” naciąga jednak budżet PiS-u na ogromne koszty.
PiS już nie ukryje, że finansuje Nawrockiego
Karol Nawrocki niezależnym kandydatem w wyborach prezydenckich? Bujda na resorach, choć to wiadomo już od dawna. Jednak teraz „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że prezes IPN-u od początku swojej kampanii może liczyć na wsparcie finansowe ze strony partii Jarosława Kaczyńskiego. A gdzie zaczynają się pieniądze, tam kończy się niezależność.
Skąd wiadomo, że PiS płaci za pana Karola? Z zapisów dotychczasowych umów, które ugrupowanie to zawarło z pewnymi podmiotami w celu organizacji spotkań z wyborcami. W dniu 7 stycznia taki dokument podpisano z Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckiej, który dotyczy wynajęcia Centrum Konferencyjnego Zielna. Koszt wynajmu sali wyniósł 5 467 zł i 35 gr. Umowa została podpisana przez wspomnianego wyżej skarbnika partii Henryka Kowalczyka, a także członka Komitetu Politycznego Mariusza Błaszczaka. Dokumentacja ta znajduje się oficjalnie w obowiązkowym wykazie rejestru umów na stronie PiS-u.
– Jeżeli w trakcie delegacji odbywa się spotkanie z wyborcami, to PiS płaci za transport i hotele. A od 15 stycznia, czyli od kiedy formalnie wystartowała kampania, kandydat popierany przez PiS praktycznie codziennie spotyka się z wyborcami w całej Polsce. Gościł m.in. na Pomorzu, Śląsku i Dolnym Śląsku – komentował szef sztabu Paweł Szefernaker.
Jak ustalili reporterzy Gazety Wyborczej, spotkanie z Nawrockim w Choszcznie opłaciło biuro posła PiS, natomiast w Tychach koszty pokryto z kieszeni radnego tej partii Sławomira Wróbla.
Nawrocki jest kosztowny dla PiS-u
W grudniu zeszłego roku Kowalczyk zdradził w rozmowie na łamach RMF FM, że z datków wpłaconych na poczet kampanii Nawrockiego PiS zgromadziło już ponad 11 mln zł. Oszacowano, że na kampanię Nawrockiego potrzebne będzie w sumie ok. 30 mln zł.
Może więc partia Kaczyńskiego rozliczy z tych środków zaległości na kwotę ponad 100 tys. złotych, których ich „niezależny kandydat” narobił wynajmując luksusowe apartamenty w Muzeum II Wojny Światowej, które były oddalone o 5 km od jego domu?
Źródło: Wiadomości WP
2 Odpowiedzi na I tyle z „niezależności” Nawrockiego, PIS już płaci za swojego kandydata. Skarbnik i Błaszczak złożyli podpisy
😉 , szczęśliwy pies.
Niech PiS wystrzelą się z kasy a nawet niech pozaciągają pożyczki. Nawrocki i tak przegra a PiS-owscy zostaną z długami. Jak czytam cokolwiek na temat PiS to muszę później odreagować i wyjść z psem na spacer.