Biedna Marianna Schreiber cierpi w wojsku katusze. „Dawno mnie tak nikt nie orał”

Stało się! Marianna Schreiber trafiła do wojska. Teraz na bieżąco relacjonuje to, co robi ubrana w kamasze.

Marianna Schreiber jest w wojsku

Przygoda Marianny zaczęła się pod koniec ubiegłego roku. Wtedy zadeklarowała w social mediach, że jeżeli jej post zdobędzie 2 tysiące polubień, to wstąpi do wojska. Oczywiście tymczasowo, w ramach ćwiczeń. Okazało się, że jej widoku w mundurze spragnionych były tysiące osób, które polajkowały post.

Żona polityka PiS zgłosiła się więc do wojska i po pewnym czasie dostała wezwanie do jednostki. Co było potem? Możemy to śledzić na socialach Marianny.

Poker face, niewygodne łóżka i selfiaczki

Początek nie był jednak łatwy. Dzielna wojaczka sama przyznawała, że… nadrabia miną. A tak poza tym, to niezły hardcore. Dodała, że dawno nią tak nikt nie „orał”.

Potem nie było łatwiej. Liczysz, że wojsko to same luksusy? Zapomnij! Nie dość, że cię męczą, to do tego śpi się na niewygodnych, piętrowych łóżkach. Plusy? Drugiego dnia dostajesz już broń (z której, jak mniemamy, nie umiesz jeszcze strzelać, więc to chyba nienajlepszy pomysł). A i chudniesz w ekspresowym tempie 2 kg (pewnie głównie ze stresu).

„Deszcz, nie deszcz – stoi się, ku Chwale Ojczyzny. Ale czuję zaszczyt. Stałabym nawet całą noc, by usłyszeć po raz kolejny głos Pani Porucznik w moją stronę. Kobieta ciśnie kobiety bardziej niż mężczyźni” – relacjonowała dalej swoją służbę Marianna.

Nie kryła, że jest jej ciężko, ale jakoś daje się radę przetrwać. Sił na zrobienie ładnego selfie jednak brakuje. Pozostało ich tylko na foto butów. Podejrzanie czystych…

Po ciężkiej wojaczce Mariannie dali w końcu jeść. I dopiero wtedy do człowieka dochodzi, skąd ten spadek wagi.

To tak na serio, czy dla zgrywy?

Patrząc na zdjęcia Marianny z jej „służby”, można zastanowić się, czy to wszystko jest na serio, czy to tylko dziwna akcja PR-owa wojska, która ma nas skłoni do zgłoszenia się do armii. Jeśli to drugie, efekt jest komiczny.

Źródło: Twitter

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *