Kompromitująca wpadka! Biden pomylił Zełenskiego z… Putinem. TAK zareagował prezydent Ukrainy. „Ja jestem…” [WIDEO]
Prezydent Joe Biden wystąpił na ważnym wydarzeniu na jednej scenie razem z Wołodymyrem Zełenskim. Niestety pomylił jego nazwisko…
Joe Biden myli się po raz… nie wiemy już który
Joe Biden prowadzi kampanię prezydencką. Do tego nadal pojawia się na ważnych wydarzeniach politycznych w roli głowy państwa. Tyle że i na jednym, i na drugim polu zalicza wpadki. Teraz w czasie konferencji po posiedzeniu rady NATO-Ukraina, wystąpił na scenie z Wołodymyrem Zełenskim, prezydentem Ukrainy.
Właściwie powinna być to chwila chwały. Biden stoi obok lidera kraju, który broni się przed Rosją. Tyle że lider Demokratów popełnił poważną gafę. Chcąc oddać głos Zełeńskiemu nazwał go „prezydentem Putinem”. Całe szczęście szybko się poprawił i dodał, że błąd bierze się z tego, że jest skupiony na pokonaniu Rosji.
Tyle że niesmak pozostał.
— Prezydent Putin? On pokona Putina! — powiedział Biden.
— Ja jestem [ten] lepszy — starał się ratować sytuację Zełenski.
Biden mistakenly calls Zelensky 'President Putin'https://t.co/5z7Y1yKtZ3
— TIME (@TIME) July 11, 2024
Warto zauważyć, że nawet sprzyjający Demokracie dziennikarze nie kryją już zażenowania jego wpadkami. Tomasz Lis zauważył, że jest „coraz gorzej”. Do tego dodał, że Biden nazwał też Kamalę Harris… wiceprezydentem Trumpem.
Biden właśnie nazwał Zelenskiego Putinem, a a wiceprezydent Kamalę Harris wiceprezydentem Trumpem. Coraz gorzej.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) July 12, 2024
Nowy kandydat potrzebny na wczoraj!
Biden nie poprawia więc swojej sytuacji, która po debacie z Trumpem jest po prostu zła. Otwarcie mówi się już o potrzebie wymiany go na innego polityka. W tym kontekście pada nazwisko Harris, która mogłaby na ostatnie miesiące tej kadencji przejąć władzę i powalczyć o Biały Dom z Trumpem. Alternatywą może być gubernator Kalifornii, Gavin Newsom.
Pomijając już kwestię, kim zastąpić Bidena, nie wiadomo, jak przeprowadzić tę procedurę. Prezydent musiałby w sierpniu przyjąć nominację na kandydata (wtedy odbędzie się zjazd Partii Demokratycznej) i od razu zrezygnować. Ugrupowanie miałoby w czasie konwencji wybrać nowego kandydata (już bez prawyborów w stanach). Tyle że wizerunkowo i tak wygląda to już źle.
Ręce zacierać może zaś Trump. Wystarczy, że będzie czekał i obserwował wpadki Bidena. Droga do Białego Domu stoi przed nim otworem.
Źródło: X