„Cegiełka” zdradził, ile dostaje emerytury. Szału nie ma. „Myślałem, że dostanę 500 złotych”
Henryk Gołębiewski udzielił wywiadu serwisowi o2.pl. 67-letni aktor zdradził, ile wynosi jego świadczenie emerytalne.
Artyści i emerytura
Temat niskich emerytur gwiazd polskiej sceny i estrady powraca w mediach jak bumerang. Ile to już razy czytaliśmy w bulwarówkach i na plotkarskich portalach na temat niemal głodowych świadczeń gwiazd, przez które niemal ledwo wiążą koniec z końcem. Na swoje emerytury narzekali w mediach m.in. Maryla Rodowicz, Teresa Lipowska czy Marek Piekarczyk.
– Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat i dlatego te składki były niskie – przyznała Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem”. Piekarczyk drwił z wysokości swojej emerytury i śmiał się, że pisemko z ZUS-u „oprawił w ramce i powiesił na ścianie”, natomiast Lipowska przyznała, że „gdyby miała tylko emeryturę, to miałaby biedę”.
Te i podobne lamenty gwiazd celnie skomentował swego czasu Zygmunt Chajzer.
– Ja nie bardzo wiem, skąd te pretensje. Uważam, że artystów nie bardzo interesował temat emerytur. Nikt o tym chyba specjalnie nie myślał. Zarabiało się dużo, fajnie się zarabiało, było ok i wydawało się, że tak będzie już zawsze. (…) Artyści i aktorzy, mam wrażenie, do tej pory nie zorientowali się, jak działa ten mechanizm – powiedział w rozmowie z portalem Wprost.pl.
Henryk Gołębiewski nie narzeka
Teraz w rozmowie z serwisem o2.pl o swojej emeryturze opowiedział Henryk Gołębiewski. Aktor zapamiętany z ról Cegiełki w „Stawiam na Tolka Banana” czy Poldka Wanatowicza w „Podróży za jeden uśmiech” nie miał zamiaru ukrywać wysokości swojego świadczenia.
– Mam 1600 złotych emerytury, ale myślałem, że dostanę 500 złotych. Ile odkładałem, tyle mam. Nie będę jednak utyskiwał na swój los. Ja się cieszę, bo miałem przebłyski, że trzeba będzie iść do normalnej pracy, zostać ochroniarzem. Ja się nie boję żadnej pracy. Ale jednak mogę grać, utrzymywać się z aktorstwa. To jest wspaniałe – powiedział Henryk Gołębiewski w rozmowie z o2.
67-letni aktor bez większych emocji stara się podchodzić do życia i spraw, na które nie ma wielkiego wpływu.
– Ceny są dużo wyższe, we mnie to też uderzyło, ale co mam poradzić? Nie utyskuję na swój los. Nie mamy wpływu na to, co się dzieje. Po co tracić zdrowie na narzekanie? Ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do życia. Na ten moment u mnie wszystko jest w porządku. Jestem zdrowy, spełniam się zawodowo. Myśli o konieczności porzucenia aktorstwa są za mną – powiedział Henryk Gołębiewski.
Źródło: o2.pl