Europosłowie PiS pod lupą belgijskiej prokuratury! Chodzi o skandal korupcyjny w Europarlamencie
Skandal korupcyjny w Europarlamencie z Katarem w tle zatacza coraz większe kręgi. Europosłowie PiS są sprawdzani przez belgijską prokuraturę.
Genezą afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim jest greczynka Eva Kaili, która pełniła funkcję wiceprzewodniczącej PE. W jej domu znaleziono około 600 tys. euro w workach. Skandal stał się okazją do ataku prorządowych mediów na unijne instytucje. Problem polega na tym, że pod lupą belgijskiej prokuratury znaleźli się także europosłowie PiS.
Poręba i Czarnecki
Jak nieoficjalnie informuje „Rzeczpospolita”, w belgijskim śledztwie dotyczącym korupcji i prania pieniędzy za przychylność wobec Kataru i innych państw uznawanych za reżimowe, przewija się nawet 60 byłych i obecnych eurodeputowanych. Prokuratura prześwietla tzw. grupę przyjaciół Kataru. Tak ambasada tego państwa określała europosłów zainteresowanych współpracą. Wśród nich znaleźli się dwaj PiS-owscy europosłowie – Ryszard Czarnecki i Tomasz Poręba.
W październiku 2016 r. Tomasz Poręba spotkał się z szejkiem Ali bin Jassim Al Thanim, ambasadorem Kataru w Królestwie Belgii i szefem Misji Państwa Kataru przy Unii Europejskiej. Europoseł poleciał jako kibic na mistrzostwa świata w piłce nożnej, ale podkreśla, że za własne pieniądze.
Ależ byłaby to okrutna ironia losu, gdyby ta starannie dopompowywana przez PiS afera korupcyjna w PE, zahaczyła któregoś z jej posłów.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) January 23, 2023
Podróże do Kataru odbywał także Ryszard Czarnecki i to kilka razy, a celem było Doha Forum: „katarskie Davos”. Europoseł PiS został zapytany przez „Rzeczpospolitą”, ile razy i w jakim celu podróżował do Kataru, ale nie odpowiedział na pytania.
Jesteśmy czyści
Tomasz Poręba zapewnił „Rzeczpospolitą”, że z aferą „nie ma nic wspólnego”. – Nigdy nie byłem przesłuchiwany przez prokuraturę belgijską. Nikt z belgijskich organów ścigania się ze mną nigdy nie kontaktował – mówi. Jak dodaje, nie uczestniczył w żadnych delegacjach do Kataru i Maroka.
Z kolei Ryszard Czarnecki był poniedziałkowym gościem programu „Gość Wydarzeń” w Polsat News. Europoseł stwierdził, że nie ma się czego obawiać, bo jego każde spotkanie z katarczykami jest udokumentowane. – Na spotkaniach na Doha Forum nie dostawałem propozycji odniesienia korzyści finansowych – powiedział.
Czarnecki przekazał, że wśród jego kolegów nie ma osób, które byłyby przesłuchiwane w tej sprawie. – Zatrzymani są ludzie głównie z frakcji socjalistycznej – podkreślił.
Źródło: Rzeczpospolita
1 Odpowiedzi na Europosłowie PiS pod lupą belgijskiej prokuratury! Chodzi o skandal korupcyjny w Europarlamencie
Czyli nie tylko nasze sądy drukują wyroki dla totalnej opozycji. Belgijski wymiar sprawiedliwośći najwyraźniej gra w tej samej drużynie.