Wielka awantura w Sejmie, Kowalski wyszedł na mównicę i machał kartką. A potem padła riposta. „Niech pan się wytłumaczy…”

Janusz Kowalski starł się w Sejmie z Mirosławem Suchoniem. Poszło o niewygodną dla Polski 2050 publikację w Nowej Trybunie Opolskiej.

Dwa tygodnie temu Opolszczyzną wstrząsnął seksskandal w namysłowskim magistracie. W roli głównej wystąpił PiS-owski burmistrz. Pisaliśmy o tym tutaj. W powietrzu wisi kolejna afera z finansowaniem kampanii wyborczej Polski 2050. Poseł Adam Gomoła został nagrany podczas nakłaniania jednego z kandydatów do wpłaty 20 tys. zł. na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego. Ta sprawa wywołała w Sejmie spore napięcie. Janusz Kowalski i Mirosław Suchoń nie szczędzili sobie złośliwości.

Kradliście przez 8 lat

Janusz Kowalski z mównicy sejmowej zwrócił się do marszałka Szymona Hołowni, aby wyjaśnił „aferę korupcyjną ujawnioną przez Nową Trybunę Opolską”.

To jest sprawa dla CBA.

Chcemy wiedzieć, jak finansowana jest Polska 2050. Panie marszałku, czy wyrzucił pan już Adama Gomołę ze swojego klubu? – pytał. – Nie ma zgody na działanie takie jak tego człowieka – dodał.

Na mównicę sejmową wyszedł szef klubu Polski 2050 Mirosław Suchoń.

Trudno nie zareagować na te bzdury. Kłamaliście, oszukiwaliście, kradliście przez ostatnie osiem lat. Myślicie, że wszyscy są tacy jak wy? Uprawiacie demagogię – grzmiał. – Kradliście, wyprowadzaliście pieniądze i dzisiaj to wszystko wyjaśniamy. Myślę, że zanim się zacznie wyjaśniać coś w innych ugrupowaniach, to trzeba zacząć od siebie – dodał.

Poseł Adam Gomoła może wyjść i powiedzieć, co jest na tych taśmach, które jutro będą pokazane. To pana koledzy z koalicji, z PSL, mówią, że nie ma dla pana miejsca w polityce. Dlaczego obiecywał pan miejsce wyborcze za wpłacenie 20 tys. zł na rzecz prywatnej firmy? – nie dawał za wygraną Janusz Kowalski.

Panie pośle, pan się w pierwszej kolejności wytłumaczy z tego, co pan robił w różnych instytucjach w Opolu, gdzie kierował pan swoich znajomych – odpowiadał Mirosław Suchoń.

Taśmy Gomoły

Piątkowe wydanie „Nowej Trybuny Opolskiej” publikuje taśmy na których Adam Gomoła instruuje swojego rozmówcę, w jaki sposób ominąć limity wpłat na kampanię wyborczą. Rozmówcą posła jest mężczyzna, którego Gomoła rozważał jako lidera listy do samorządu. Mężczyzna jest wyraźnie wystraszony taką propozycją.

Ta umowa jest nie do obrony, to jest 20.000 zł w okresie kampanii na jakieś usługi wizerunkowe. No, ale jakie usługi? To jest nie do obrony, w razie czego to są totalne kłopoty – słychać na nagraniu.

Wiesz co, bo ten konsulting, no to zawsze masz, wiesz, możliwość dodzwonienia i tak dalej. To, to nie jest nic dziwnego. Myśmy jako kandydaci w wyborach parlamentarnych też takich dużo umów podpisywali – odpowiada Gomoła. Całość do przeczytania tutaj.

Źródło: Onet.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *