Takiej seksafery dawno nie było. Ona ma nagrania, były poseł PiS wszystkiemu zaprzecza. „Jego męskość ciągle w gotowości”

W namysłowskim magistracie wybuchła seksafera.
Do zbliżeń PiS-owskiego burmistrza ze stażystką dochodziło w biurach poselskich.

Portal Opolska360.pl dotarł do skrinów i nagrań z rozmów burmistrza Namysłowa Bartłomieja Stawiarskiego z 19-letnią stażystką. Kobieta zgłosiła się do magistratu na staż. Burmistrz przyjął ją w gabinecie osobiście. Z jej relacji wynika, że w zamian za seks dostała obietnicę stałej pracy. Bartłomiej Stawiarski związany jest z konserwatywną prawicą. To były poseł i były regionalny pełnomocnik wyborczy PiS na wybory samorządowe w 2018 roku.

Spotykali się przez kilka miesięcy

Opolska360.pl dotarła do 19-latki, która zdecydowała się opowiedzieć o intymnej relacji łączącej ją z burmistrzem. Zapytana, gdzie dochodziło do seksschadzek mówi, że w jego dawnym biurze poselskim, a potem senatorskim. Na jednym z nagrań słychać, jak Bartłomiej Stawiarski wygania ją z biura, bo miał jakieś pilne obowiązki.

Tego dnia miał jeszcze spotkanie z jakąś grupą gości z Ukrainy. Mówiłam mu, że widzę, iż jego męskość jest ciągle w gotowości i że może byśmy coś jeszcze zrobili. Ale wtedy bardzo się spieszył, żeby wracać do pracy – mówi. – Widywaliśmy się w biurze, do którego on miał klucze. Gdy wchodziłam do środka, on zamykał drzwi. Odkładałam torebkę przy wejściu. Potem szliśmy do innego pomieszczenia z kanapą – opisuje.

Spotkania odbywały się około południa i trwały od dwóch do trzech godzin. Na jednym ze spotkań burmistrz oznajmił kobiecie, że jest w stanie załatwić jej pracę na basenie. Najpierw przy sprzedaży biletów, a potem szybki awans i praca w biurze.

Czekałam na tę obiecaną pracę. Gdy zaczęłam się o nią upominać, to usłyszałam, że basen jest nieczynny z powodu remontu i że nic w tym kierunku nie da się zrobić. I chyba wtedy burmistrz zaczął mnie już odsuwać od siebie – mówi portalowi.

Stażystka zdecydowała się o wszystkim opowiedzieć, bo czuje się oszukana.

Przedwcześnie zakończyłam staż, a po obietnicach nic nie zostało – wspomina.

Pani wiedziała, że burmistrz ma rodzinę?  – pada pytanie. – Tak. Gdy pytałam o żonę, to mówił, że ona nic nie wie i że myśli, że on teraz pracuje – mówi.

To prowokacja

Bartłomiej Stawiarski w rozmowie z portalem wszystkiego się wypiera i uważa, że to prowokacja. – Ja mogę za chwilę wziąć swojego informatyka, założyć jedno konto Angeli Merkel, drugie Władimira Putina. I mogę stworzyć konwersację, że Władimir Putin się umawia z Angelą Merkel i zrobić z tego zrzuty – argumentuje Stawiarski. – Gdybyście mieli jakieś nagrania, no to może byłaby inna rozmowa… – dodaje.

Problem burmistrza polega na tym, że redakcja nie tylko dysponuje skrinami, ale także nagraniami. Stażystka zaczęła go nagrywać w momencie, gdy przestał się wywiązywać z obietnic i mieć dla niej coraz mniej czasu.

Ta sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Adam Gomoła z Polski 2050 złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Namysłowa.

Doniesienie to odnosi się do podejrzenia popełnienia przestępstwa o charakterze wykorzystania seksualnego, nadużycia władzy oraz naruszenia godności podwładnej przez burmistrza Stawiarskiego – poinformowała Beata Szczyrbowska-Lis z biura prasowego Polski 2050.

Źródło: Opolska360.pl 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

5 Odpowiedzi na Takiej seksafery dawno nie było. Ona ma nagrania, były poseł PiS wszystkiemu zaprzecza. „Jego męskość ciągle w gotowości”

  1. Marcin pisze:

    PiS to stabuizowana kołtuńska bigoteria wytresowana, wystylizowana i przede wszystkim wychowana przez kościół. Ale takie elyty jakie ich młodzieży chowanie. Skundlone skór. wi. ałe, zesz mac one i zdeb ilałe. Więc cóż się dziwić że burmistrz sobie używał. Władza absolutna przez 8 lat to i deprawuje absolutnie.

  2. Grzegorz pisze:

    Bardzo proszę o NIE UTOŻSAMIANIE członków PiS z konserwatywną prawicą.
    Ta partia ma tyle wspólnego z prawicą, ile krzesło z krzesłem elektrycznym.
    Gwoli ścisłości, PiS to socjalizm w czystej postaci.

  3. Pawel pisze:

    Szkoda że Dziewczyna dała się oszukać, pracę staż mogła zmienić a na spotkania nie narzekała z burmistrzem…

  4. Andrzej pisze:

    Pan burmistrz chyba poczuł się jak p prezydent Stanów Zjednoczonych , który też używał sobie z praktykantką. Jak wiemy , finał był smutny . Jak mówią Francuzi – szlachectwo zobowiązuje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *