Najman komentuje kłopoty byłych pracowników TVP. „W TVP była manipulacja, oczywiście…”
Marcin Najman, do niedawna „ekspert” Telewizji Publicznej, zabiera głos w sprawie kosmicznych wynagrodzeń dla pracowników TVP.
Kontrowersje wokół TVP nie cichną. Niedawno ujawnione zarobki byłych pracowników stacji narobiły sporo szumu. Telewizja Polska, poza dziennikarzami, w swoich progach regularnie gościła „ekspertów” nierzadko o wątpliwej wiedzy na komentowany temat. Jednym z nich jest Marcin Najman. Sportowiec, choć niektórzy w to wątpią, pojawiał się na antenie TVP Info komentując zdarzenia w kraju czy też wojnę na Ukrainie. Nierzadko mężczyzna za pomocą swoich wypowiedzi robił z siebie pośmiewisko. Najman obecnie, jak większość „pupilków” propagandowej stacji, uciekł w poszukiwaniu wakatu do TV Republika. Zapowiedział, że ma zamiar reaktywować jedną ze swoich najbardziej znanych produkcji.
Najman dorobił się na TVP?
Portal Pudelek postanowił zweryfikować, czy rzeczywiście występy Najmana w TVP Info były dla niego źródłem dochodu. Sportsman zaprzeczył, że otrzymywał od TVP jakiekolwiek wynagrodzenie. Pod krytykę podał również osoby, które pobierały pieniądze od publicznej telewizji.
-Pewne rzeczy trzeba nazwać po imieniu — zarówno zarobki niektórych prezenterów, jak i komentatorów TVP, to skandal. Słyszałem o sporo wyższych zarobkach ludzi za udział w programach innych stacji niż te 500 zł, natomiast za udzielenie tzw. setki… Nie wiedziałem, że takie rzeczy istnieją!
„W TVP była manipulacja, oczywiście…”
Najman, jak większość osób, których zarobki ujawniono, uznaje te informacje za nieprawdziwe. Okazuje się, że w TVP musiał panować niezwykły chaos, ponieważ to kolejny ex pracownik Telewizji Polskiej, który „nie wiedział, że takie rzeczy istnieją”. Chcąc odrobinę wybielić swój wizerunek w zaistniałej sytuacji, Najman w rozmowie z Pudelkiem kontynuuje tłumaczenie:
– To różnica, kiedy idziesz do programu i występujesz przez np. 40 minut, a co innego, gdy stajesz i udzielasz krótkiego komentarza. W TVP była manipulacja, oczywiście, ale w TVN-ie też można to zauważyć. Powinno zapraszać się ludzi do programów publicystycznych z różnymi poglądami, a nie takich, którzy mają jeden pogląd.
Mimo tego, iż sportsman był stałym bywalcem programów TVP, próbuje zachować obiektywną postawę. Nie komentuje przejęcia zarządu Telewizji Polskiej. Czy oznacza to, że z rozwagą nie zamierza zatrzaskiwać za sobą niektórych drzwi?
Źródło: Pudelek