Zaczęło się! Politycy PiS psioczą na dwutygodniowy rząd. „Karykatura po łapance, idziemy w przepaść”
W PiS słychać głosy krytyki po decyzji o cyrku związanym z rządem na dwa tygodnie. Ale są i tacy, którym wątpliwy show się podoba.
W poniedziałek obejrzeliśmy kolejny akt kabaretu PiS pt. „Mateusz Morawiecki kompletuje nowy rząd„. I była to jedna z najważniejszych scen, bo wziął w niej udział również Andrzej Duda, który wręczył ministerialne teki na dwa tygodnie. — Większość państwa znam, ale nie jako polityków, tylko jako ekspertów. Cieszy mnie ogromna reprezentacja pań w tym gabinecie — mówił prezydent. — Wierzę w to, że to jest przełom — dodał, choć trzeba przyznać, ze jego życzenia „powodzenie” brzmiały wyjątkowo bez przekonania.
Andrzej Duda zachowywał powagę, bo zachowywać ją musiał. Tak samo jak Mateusz Morawiecki, który robił kolejny raz dobrą minę do złej gry. A premier tak na dobrą sprawę został niemiłosiernie upokorzony przez Jarosława Kaczyńskiego, który przyznał w wywiadzie, że nowy rząd Morawieckiego jest… jego dziełem.
– Jeśli chodzi o skład rządu to jest to mój pomysł. Koalicja Polskich Spraw jest czymś szerszym. To sprawa prezydenta i premiera – przyznał prezes PiS.
Co o tym żenującym spektaklu sądzą inni politycy Prawa i Sprawiedliwości? Przede wszystkim nikt nie ma wątpliwości, że jest to tylko chwilowy twór, który do niczego nie prowadzi. – Karykatura rządu po łapance na ministrów – nie kryje znany polityk z obozu odchodzącej władzy w rozmowie z serwisem gazeta.pl. – PiS się zaorało – dodaje, załamując ręce.
Kontrowersje wzbudza m.in. Dominika Chorosińska, która zasłynęła do tej pory brakiem elementarnej wiedzy o polskiej polityce i krzykami do Szymona Hołowni „masz talent”. Skoro tak mizerna postać została ministrem kultury, to ile osób musiało wcześniej odmówić? – No nie jest poważna – mówi jeden ze znanych polityków PiS.
W dwutygodniowym rządzie znalazł się też Mariusz Błaszczak, choć publicznie mówił, że nie ma możliwości, by znów był ministrem. Skąd ta zmiana? „Mariusz pójdzie zawsze tam, gdzie go prezes wyśle” – mówią politycy PiS.
Nastroje w partii Jarosława Kaczyńskiego są co najwyżej słabe, żeby nie powiedzieć – grobowe. W wypowiedziach polityków czuć rezygnację – Ja tu nie widzę żadnej myśli przewodniej. Przegraliśmy wybory i idziemy teraz w przepaść – mówi parlamentarzysta PiS w serwisie gazeta.pl.
Ale są i tacy, którzy nie dostrzegają w tym wszystkim cyrku. – Nie rozumiem tej nagonki na nowy rząd. Przecież wygraliśmy wybory. Wszystko dzieje się zgodnie z konstytucją – przyznał inny polityk obozu rządzącego.
Źródło: gazeta.pl