Rafał Bochenek w fazie zaprzeczenia. Rzecznik PiS chyba sam nie wierzy w swoje teorie. „Tusk ewidentnie kłamie”
Rafał Bochenek nie zwalnia tempa. Rzecznik PiS dzielnie kreuje rzeczywistość i przekonuje, że Donald Tusk nie ma w nowym parlamencie większości.
PiS w fazie zaprzeczenia
Wyniki wyborów ewidentnie były dla polityków PiS szokiem, po którym jeszcze nie ochłonęli. Jeśli brać pod uwagę etapy radzenia sobie z żałobą, to PiS-owcy przechodzą teraz fazę zaprzeczenia. Najlepszym tego przykładem jest Rafał Bochenek, który dzielnie kreuje rzeczywistość.
Niedawno rzecznik PiS przekonywał, że koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, która szykuje się do przejęcia władzy, jest skłócona, a jej liderzy sobie nie ufają. Jako dowód tej nieufności Bochenek wskazał… wspólną konferencję Donalda Tuska, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza i Włodzimierza Czarzastego.
– Po stronie rzekomo dogadanej opozycji panuje nerwowość i nieufność. Ta konferencja jest dowodem na nieufność – przekonywał – chyba najbardziej sam siebie – Bochenek.
Bochenek nie umie liczyć?
Rzecznik idzie za ciosem. Tym razem na antenie TVP Info forsował teorię, że Donald Tusk, jako kandydat na premiera… nie ma większości w nowym parlamencie. To dość śmiała teza, bo przecież i Trzecia Droga, i Lewica jasno wskazały podczas rozmów z prezydentem, że poprą kandydaturę Tuska. Lider PO może więc liczyć na 248 głosów w nowym parlamencie. Bochenek, który wraz z Pauliną Matysiak z Lewicy gościł w programie „Za i przeciw”, dzielnie przekonywał, że Tusk większości nie ma, a opozycja jest skłócona.
– Pani poseł Matysiak wprost powiedziała, że musi się zastanowić, na kogo zagotować, czy poprze czy nie poprze ewentualnie Donalda Tuska, ponieważ to będzie wszystko uzależnione od tego, jaka będzie umowa koalicyjna, jakie propozycje w tej umie się znajdą – mówił Bochenek. – Czyli wychodzi na to, że Donald Tusk ewidentnie kłamie, publicznie mówiąc, że ma jakąkolwiek większość w ramach nowego parlamentu. Wychodzi na to, że jednak to nie jest dogadane, są nieporozumienia nie tylko o stołki, o stanowiska na opozycji, ale również o kwestie programowe. Ta większość, o której mówi Tusk, że niby jest sformułowana, de facto nie jest sformułowana – przekonywał rzecznik PiS. Ciekawe co w takim razie powie o „większości”, którą dysponuje Mateusz Morawiecki? Czy jemu też wydaje się, że 194 jest większe, niż 248?