Alarm bombowy w Warszawie, posłance KO grożono śmiercią i wysadzeniem biura. „Mam nadzieję, że złapią gnoja”
Posłanka KO Katarzyna Maria Piekarska dostaje groźby – ktoś poinformował, że w jej biurze poselskim podłożono bombę i że zostanie zastrzelona. Podobne groźby usłyszeli inni politycy KO.
Alarm bombowy
Katarzyna Piekarska z KO poinformowała w piątek, że dostała drogą mailową groźby o bombie, którą podłożono w jej biurze poselskim. Ktoś groził jej także śmiercią.
– Dostałam informację o bombie w moim biurze poselskim oraz groźbę, że zostanę zastrzelona. Panowie policjanci już działają. Mam nadzieję, że złapią gnoja! – napisała Piekarska na platformie X (dawny Twitter). Biuro posłanki znajduje się w samym centrum Warszawy, przy Nowym Świecie. Policjanci nie znaleźli żadnego ładunku.
Dostałam informację o bombie w moim biurze poselskim oraz groźbę, że zostanę zastrzelona.
Panowie policjanci już działają.
Mam nadzieję, że złapią gnoja! @PolskaPolicja @KancelariaSejmu— Katarzyna Maria Piekarska (@MariaKatarzyna) September 29, 2023
– Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w 99 proc. takie groźby są fałszywe i kierowane są głównie przez wariatów, ale ze względu na to, że obok mojego biura znajdują się inne lokale użyteczności publicznej, stwierdziłam, że nie mogę zbagatelizować tych gróźb, bo istniało potencjalne ryzyko również dla innych pracowników – mówiła posłanka KO. – Osoba, która kieruje do innych takie groźby, powinna być złapana. Mam nadzieję, że policja będzie jeszcze działać w tej sprawie – dodała.
Politycy KO słyszą groźby
Nie tylko Katarzyna Piekarska dostała groźby. Wiadomość o podłożonej bombie dostał też Michał Wypij z KO.
– Podłożony został ładunek wybuchowy. To zemsta za pomoc Ukraińcom i Żydom. Masz bardzo mało czasu. Twoje zwłoki wylecą w powietrze. Jeśli uda ci się uniknąć śmierci (gdybyś nie był wtedy w biurze), to nasz zabójca znajdzie cię i da strzała – czytamy w wiadomości, którą dostał poseł KO i którą opublikował portal naTemat. Na szczęście i tym razem alarm bombowy okazał się fałszywy. Ale to nie koniec – takie same pogróżki otrzymał Paweł Olszewski z KO.
– Namacalny efekt nienawiści i hejtu płynących każdego dnia z przekazów władzy i mediów narodowych. To się dzieje od kilku lat. 15 października czas na zmiany. Zanim będzie za późno – skomentował polityk w mediach społecznościowych.
Pogróżki otrzymała też Kinga Gajewska, którą policja zatrzymała niedawno na wiecu Mateusza Morawieckiego. „Poćwiartuję cię. Za co? Za zdradę kraju”, „Twoje dzieci będą drastycznie gwałcone wiertarką” – wiadomości o takiej treści zaczęła otrzymywać posłanka.
– Właśnie zgłaszam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa — przekazała w mediach społecznościowych. — Mam nadzieję, że tym razem Policja skupi się na zapewnieniu bezpieczeństwa, a nie stwarzaniu zagrożenia — dodała.
1 Odpowiedzi na Alarm bombowy w Warszawie, posłance KO grożono śmiercią i wysadzeniem biura. „Mam nadzieję, że złapią gnoja”
O możliwych tego rodzaju prowokacjach przed jutrzejszym marszem informował już wcześniej między innymi Jan Piński na swoim kanale.