Kandydat KO do Sejmu zaszokowany zachowaniem policji podczas kampanii wyborczej. „Dzisiaj spisano nas za…”

Paweł Bliźniuk, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, jeszcze nie spotkał się z takim zachowaniem policji podczas kampanii wyborczej.

Paweł Bliźniuk, radny sejmiku województwa łódzkiego, startuje w różnych wyborach od ponad dekady. W mediach społecznościowych zamieścił zdjęcia pokazujące przedziwne zachowanie funkcjonariuszy policji. Mundurowi zaczęli go legitymować podczas… roznoszenia ulotek. Swoje dokumenty musiały także okazać osoby pomagające mu w kampanii wyborczej.

Tego jeszcze w żadnej kampanii nie mialem. Dzisiaj spisano nas za rozdawanie ulotek na ulicy. Taki mamy (przedwyborczy) klimat – napisał. – Niedługo materiały wyborcze będą kolportowane jak bibuła. Sama byłam dzieckiem, znam tych co nosili – skomentowała post jedna z internautek.

– Rozdawaliśmy ulotki w sposób zupełnie nieinwazyjny, jak zresztą do tej pory w wielu innych miejscach w Łodzi w różnych godzinach – mówi Paweł Bliźniuk w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Polityk zwraca uwagę, że „nasyłanie policji na kandydatów to jest nowość”. – Niestety, podczas tej kampanii widzimy ogromny potencjał agresji. Jest też dla mnie rekordowa pod względem pociętych banerów i niszczenia materiałów wyborczych. Takich przypadków jest w tej kampanii jakieś cztery czy pięć razy więcej niż w poprzednich – mówi.

Radny apeluje do wszystkich stron sporu politycznego o wygaszenie emocji i wstrzemięźliwość. – Proszę o tłumienie negatywnych emocji społecznych, a nie ich podsycanie – dodaje. Przypomina tutaj morderstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Kandydat Koalicji Obywatelskiej podkreśla, że nie ma żadnych pretensji do funkcjonariuszy. – Wykonywali swoje zadania z pełnym profesjonalizmem i kulturą – zaznacza.

Policja: było zgłoszenie

Asp. Kamila Sowińska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, mówi gazecie, że odebrano anonimowe zgłoszenie. Jeden z przechodniów twierdził, że dwóch mężczyzn klei plakaty i rozdaje ulotki w miejscu, które nie jest do tego przeznaczone.

W przypadku zgłoszenia policja musi podjąć interwencję. Policjanci wylegitymowali te osoby, nie stwierdzili, by doszło do naruszenia przepisów, nie miało to żadnych konsekwencji prawnych – mówi rzeczniczka. Funkcjonariusza wyjaśnia, że wykroczeniem jest rozmieszczanie plakatów na terenie prywatnym i bez zgody właściciela.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

2 Odpowiedzi na Kandydat KO do Sejmu zaszokowany zachowaniem policji podczas kampanii wyborczej. „Dzisiaj spisano nas za…”

  1. Jan pisze:

    Może trzeba by spisywać tych gorliwych funcjonariuszy partyjnych aby po wyborach ich ,,odpowiednio nagrodzić”!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *